Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Facebook udostępni treści w Twoim imieniu. To dobrze?

21-11-2011, 09:53

Na Facebooku kliknięcie w link prowadzący do artykułu może spowodować wyświetlenie zachęty do skorzystania z aplikacji danej gazety. To z kolei może powodować automatyczne udostępnianie wszystkiego, o czym będziemy w tej gazecie czytać. Zdaniem niektórych komentatorów jest to działanie mało uczciwe i "rujnujące udostępnianie". Inni uważają, że to efekt postępu w social media.

robot sprzątający

reklama


Załóżmy, że wchodzisz na Facebooka i widzisz, że Twój znajomy udostępnił link do ciekawego artykułu. Chcesz go przeczytać, więc po prostu klikasz. Spodziewasz się, że za chwilę zobaczysz interesujący tekst, ale zamiast tego wyświetla się zachęta do skorzystania ze społecznościowej aplikacji gazety (np. Guardiana czy Washington Postu). Aplikacja ta jest polecana, bo już korzysta z niej Twój znajomy. Zachęta do jej zaakceptowania może wyglądać tak, jak na obrazku obok.

Zachęta do skorzystania ze społecznościowego czytnika Washington Post
fot. ReadWriteWeb - Zachęta do skorzystania ze społecznościowego czytnika Washington Post

Masz teraz dwie możliwości. Możesz zgodzić się na korzystanie z aplikacji, ale wówczas musisz się liczyć z tym, że informacje o tym, co przeczytałeś zaczną pojawiać się na Facebooku. Można to udostępnianie ograniczyć przy pomocy opcji, które - szczerze mówiąc - nie rzucają się w oczy.

Spodziewasz się, że nie będziesz mógł przeczytać tekstu, jeśli odmówisz korzystania z proponowanej aplikacji. Facebook chce, abyś tak właśnie myślał, więc prawdopodobnie zgodzisz się na tę aplikację. Prawda jest jednak taka, że mogłeś kliknąć "Cancel" i przejść do pożądanego tekstu. Niestety w tym przypadku Facebook działa trochę jak złośliwe oprogramowanie - wykorzystuje nawyki użytkownika, aby przekonać go do zaakceptowania niekoniecznie potrzebnej aplikacji.

Czytaj: Popularne strony Facebooka w październiku 2011

Ta strategia Facebooka nie jest całkiem nowa. W rzeczywistości Mark Zuckerberg od pewnego czasu dąży do tego, aby Facebook automatycznie udostępniał dane na Twój temat innym osobom. Ty nie musisz tego robić, więc się nie męczysz, a Twoi znajomi mogą się dowiedzieć, co czytałeś, gdzie lub co jadłeś i jakie robisz postępy w bieganiu, którym zająłeś się jakiś czas temu. Ten model udostępniania treści określany jest jako "seamless sharing" lub "frictionless sharing". Najlepszym polskim tłumaczeniem byłoby chyba "płynne udostępnianie". Jest to jeden z elementów platformy Open Graph zaprezentowanej przez Facebooka na konferencji f8.

Facebook nadal będzie rozwijał się w stronę "płynnego udostępniania". Świadczyło o tym również wprowadzenie takich nowości, jak Ticker czy Linia czasu. Pytanie tylko - jak to może wpłynąć na Facebooka i jego użytkowników? Odpowiedzi i komentarze są różne.

Molly Wood napisała w serwisie CNET, że Facebook "zrujnował udostępnianie". Jej zdaniem rekomendowanie czegoś (np. tekstów do przeczytania) nigdy nie powinno przebiegać pasywnie. Powinno być to raczej wyławianie perełek z szumu informacyjnego. Jeśli wszyscy zaczną przez automaty informować o wszystkim, co w ciągu dnia przeczytali, to znów zrobi się bałagan. Innymi słowy, obniży się poprzeczka jakości dla udostępnianych treści, co ostatecznie uderzy w jakość sieci społecznościowej (zob. How Facebook is ruining sharing).

Innego zdania jest znany bloger Robert Scoble. Jego zdaniem Zuckerberg odważnie buduje całkowicie nowy rodzaj mediów. Niegdyś to użytkownik musiał wyjść w stronę mediów, np. wpisując adres do wyszukiwarki, a dziś świat otwiera Facebooka i dostaje wszystko, co trzeba, na jednym ekranie. Facebook staje się - według Scoble'a - osobistym asystentem medialnym, który zbiera informacje o Tobie, aby przynieść Ci najlepsze informacje (zob. The Facebook Freaky Line).

Możliwe, że prawda leży po środku. Może potrzebujemy nowego rodzaju mediów, ale czy powinno się to odbywać poprzez wciskanie kolejnych aplikacji na siłę? Może trzeba zautomatyzować udostępnianie, ale jednocześnie ułatwić użytkownikowi kontrolowanie tego procesu? Możliwe, że Facebook jest pionierem nowego rodzaju mediów, ale historia pokazuje, że nie zawsze pionierzy zmieniają świat.

Czytaj: Facebook Timeline, czyli linia czasu w profilu i dzielenie się wszystkim (wideo)


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły: