Dwa największe serwisy społecznościowe - MySpace oraz Facebook - prowadzą rozmowy odnośnie potencjalnej współpracy - informuje serwis Telegraph.co.uk. Na czym miałoby polegać partnerstwo obu firm? Na dzieleniu się tym, co stworzyli użytkownicy. Współpraca jednak miałaby zapewne charakter jednostronny - z informacji prasowych wynika bowiem, że połączenie obu serwisów dokonałoby się za pośrednictwem Facebooka.

Sheryl Sandberg, jedna z czołowych postaci Facebooka, powiedziała, że o ile jej firma skupia się bardziej na rozwoju technologii umożliwiających dzielenie się z innymi filmami czy muzyką, o tyle dla MySpace ważniejsze jest to, co internauci umieszczają w serwisie.

Współpraca mogłaby polegać na tym, że MySpace stałby się partnerem Facebooka na platformie Connect, która umożliwia dostęp do innych serwisów z użyciem danych dostępowych Facebooka. To umożliwiłoby udostępnienie muzyki, zdjęć czy filmów znajomym na Facebooku.

Tak, rozmawiamy 

To, że rozmowy są prowadzone, potwierdził także Owen Van Natta, dyrektor generalny MySpace. To właśnie on, pracując dla serwisu od kwietnia br., jest odpowiedzialny za zmianę jego strategii i przejście od serwisu stricte społecznościowego do nastawionego bardziej na miejsce, gdzie ludzie wchodzą między sobą w interakcje i dzielą się swoimi zasobami. Jest on zdania, że ewentualna współpraca mogłaby przynieść duże korzyści obu stronom.

Nawiązanie współpracy przez dwóch konkurentów może wydawać się dla nich korzystne - zyskają oni dostęp do nowych doświadczeń i technologii. Czy jednak będzie to miało tak samo pozytywny wpływ na internautów? Z czasem może bowiem dojść do całkowitego połączenia serwisów, co zmniejszy możliwości wyboru, jakie obecnie sieć oferuje. Zmiany w wirtualnym świecie są nieuniknione. Jego siła polega jednak m.in. na tym, że każdy może znaleźć tam coś dla siebie.