Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Badania eye trackingowe - czyli takie, w których obserwuje się i mierzy ruch gałek ocznych badanych osób - znane i rozwijane są od wielu lat. Ale ostatnio coraz częściej mówi się o tej technice, głównie w odniesieniu do badania funkcjonalności stron internetowych. Czy mamy do czynienia z nową jakością badań nad użytecznością stron, czy może zwyczajną modą?

Co to jest eye tracking?


Eye tracking to metoda polegająca na śledzeniu ruchu gałek ocznych osoby biorącej udział w badaniu. Za pomocą specjalnych urządzeń, tzw. eye trackerów, mierzy się różne czynniki, takie jak czas koncentracji wzroku na danym elemencie lub zbiorze elementów, kolejność oglądania strony, aktywność i szereg innych. Dane te są przetwarzane i analizowane przez specjalistyczne oprogramowanie. Jest to oczywiście bardzo uproszczona definicja eye trackingu, ale na potrzeby naszego opracowania wystarczająca.

Gdzie stosować?


Obserwacje, a następnie wnioskowanie na podstawie ruchu gałek ocznych stosuje się przy ocenie percepcji reklam - poczynając od ulotek reklamowych, poprzez klasyczne reklamy, spoty telewizyjne, a na reklamach zewnętrznych, czyli tzw. outdoorze (w tym ostatnim przypadku stosuje się eye trackery mobilne, nieco inne od tych, których używa się do badań stacjonarnych) kończąc.

Eye tracking znajduje również zastosowanie w branży wydawniczej, przy ocenie wyglądu i układu magazynów i gazet. Ostatnim, bardzo dynamicznie rozwijającym się obszarem w którym stosuje się badania eye tracking jest ergonomia pracy z komputerami, zarówno w odniesieniu do aplikacji (programów), jak i stron WWW.

Eye tracking może być i jest stosowany jako narzędzie do badania funkcjonalności i użyteczności stron internetowych. W tym przypadku badanie to pokazuje, jak użytkownik korzysta z konkretnej strony, które jej elementy ogląda najczęściej i jak długo, które natomiast pomija. Badać na stronie można praktycznie wszystko - menu i narzędzia nawigacyjne, obszary przeznaczone na reklamę (percepcja powierzchni reklamowej), miejsca wyznaczone do kontaktu itp.

Kontrowersje


Eye tracking jest metodą kontrowersyjną co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze nieufność wzbudza sposób pomiaru. Trudno jednak adwersarzom eye trackingu przyznać w tym punkcie racje - przy obecnym rozwoju techniki badacze mają do swojej dyspozycji doskonały i bardzo precyzyjny sprzęt i oprogramowanie. Niemniej jednak wiele osób decyzyjnych, od których zależy zlecenie tego typu badań, podchodzi do nich ostrożnie.

Drugi argument przeciw jest niestety poważniejszy. Chodzi mianowicie o wnioskowanie, albo raczej o możliwość przełożenia danych pozyskanych w trakcie badania na konkretne wnioski i wskazówki, które będą miały wartość w procesie np. marketingowym. Badając zachowanie wzroku jednego użytkownika otrzymujemy bardzo dużo różnych danych. Same w sobie są one ciekawe, ale żeby były naprawdę wiarygodne, a przede wszystkim przydatne muszą być nałożone na dane pozyskane od wielu innych badanych, a następnie ujednolicone, w jakiś sposób zgeneralizowane. To najbardziej problematyczne pole badań eye trackingowych.

Badać, czy nie?


Kluczowa więc pozostaje kwestia, czy zastosowanie badań tego typu na potrzeby usability stron internetowych ma sens? Jak najbardziej ma. Badania dostarczają szeregu ważnych informacji, których w inny sposób pozyskać nie można lub jest to bardzo trudne. Możliwości technologiczne - zarówno w sferze przyrządów do pomiaru, jak i dedykowanego oprogramowania - są dziś bardzo duże i ewidentnie wzmacnia to wiarygodność eye trackingu. Ale błędem jest traktowanie tej metody jako jedynej w zakresie oceny funkcjonalności i użyteczności stron internetowych. Zlecenie badania typu eye tracking powinno być kolejnym elementem procesu, jakim jest usability i powinno następować dopiero wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba.

Podsumowując - eye tracking jak najbardziej tak, ale nie zamiast, ale jako dodatek.


Artykuł pochodzi z newslettera firmy Perfect One.

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Perfect One