Najnowszy pakiet antywirusowy firmy ESET okazał się bardzo prosty w obsłudze - z jego konfiguracją powinni sobie poradzić nawet niedoświadczeni użytkownicy. Co jeszcze warto o nim wiedzieć?
reklama
ESET Smart Security 6, podobnie jak inne rozwiązania antywirusowe, już podczas instalacji zachęca do skorzystania z ochrony w chmurze, a konkretnie z usługi Live Grid opartej na systemie wczesnego ostrzegania ThreatSense.net, co wiąże się oczywiście z przesyłaniem pewnych danych do producenta.
Chodzi głównie o próbki lub kopie podejrzanych plików, ścieżki dostępu do tych plików, dokładny czas wykrycia infekcji, nazwy procesów, za pośrednictwem których zagrożenia pojawiły się na komputerze, oraz informacje o systemie operacyjnym. Co istotne, pliki z takimi rozszerzeniami, jak DOC czy XLS, są wyłączone z procesu przesyłania. Użytkownik może zresztą samodzielnie skonfigurować usługę po kliknięciu opcji Narzędzia > ESET Live Grid w ustawieniach zaawansowanych. Istnieje też możliwość zrezygnowania z ochrony w chmurze, co nie wpływa na funkcjonalność samego programu.
Zamiast znanego z innych programów szybkiego skanowania komputera ESET oferuje Skanowanie inteligentne (które faktycznie nie jest zbyt szybkie). Skanowanie dokładne możemy przeprowadzić, dostosowując parametry Skanowania niestandardowego. W ustawieniach zaawansowanych możemy też uaktywnić i odpowiednio skonfigurować Skanowanie w trakcie bezczynności.
Bazy sygnatur wirusów aktualizowane są 3-4 razy dziennie. Na stronie virusradar.com, którą można otworzyć po przejściu do zakładki Aktualizacja, znajdziemy szczegółowe informacje na temat dodanych sygnatur (szkoda tylko, że opisy nowych zagrożeń są tak lakoniczne).
Stali Czytelnicy moich recenzji wiedzą, że do testowania programów antywirusowych używam kilku próbek eicara - niegroźnego pliku wykonywalnego stworzonego przez Europejski Instytut Badań Wirusów Komputerowych (ang. European Institute for Computer Antivirus Research, EICAR). Wymyślono go w latach 90. ubiegłego wieku, zdawałoby się więc, że wykorzystywane obecnie rozwiązania zabezpieczające powinny z nim sobie radzić bez problemów. Praktyka pokazuje, że nie zawsze tak jest.
ESET Smart Security to - jak dotąd - jedyny z przetestowanych przeze mnie programów, który przy domyślnych ustawieniach zablokował pobieranie wszystkich wersji eicara zarówno po protokole HTTP, jak i po HTTPS. Brawo!
Chcesz sprawdzić, jak poradzi sobie z eicarem używany przez Ciebie program antywirusowy? Do jednej z poprzednich recenzji dołączyłam instrukcję, jak to zrobić (na żółtym tle). Nie zapomnij podzielić się wynikami w komentarzach.
Jak już wspomniałam, to łatwy w obsłudze program. Zerknijmy do ustawień. Oprócz takich oczywistości, jak ochrona systemu plików w czasie rzeczywistym czy ochrona dokumentów (antywirus integruje się z pakietem Microsoft Office od wersji 2000), mamy tu m.in. HIPS, Anti-Stealth i Anti-Theft. Co kryje się pod tymi terminami?
HIPS (ang. Host-based Intrusion Prevention System), czyli działający na hoście system zapobiegania włamaniom, monitoruje uruchomione procesy, pliki i klucze rejestru. Funkcjonuje niezależnie od modułu antywirusowego i firewalla. Można go skonfigurować, wybierając opcję Wprowadź ustawienia zaawansowane (zob. zrzut ekranu poniżej), warto jednak uważać, wymyślając własne reguły - opcję tę polecam wyłącznie zaawansowanym użytkownikom.
Anti-Stealth znajduje zagnieżdżone w systemie rootkity, niewykrywalne przy użyciu zwykłych technik testowania. Co do funkcji Anti-Theft, to często są w nią wyposażane aplikacje antywirusowe dla Androida i innych platform mobilnych. ESET chyba jako pierwszy zastosował tę technologię w programie desktopowym (jeżeli się mylę, dajcie znać w komentarzach).
W skrócie: jest to moduł pomocny w przypadku zgubienia lub kradzieży urządzenia. Aby z niego skorzystać, konieczne jest założenie konta na stronie my.eset.com. Wówczas - po oznaczeniu laptopa jako brakującego - użytkownik będzie mógł zlokalizować urządzenie na mapie, sprawdzić, jakie działania wykonuje na nim znalazca (bądź złodziej), oraz ograniczyć uprawnienia tej osoby poprzez uaktywnienie „konta widma”. Rzeczywiście przydatna funkcja.
W przypadku zapory osobistej jeszcze na etapie instalacji programu możemy wybrać pasujący nam tryb filtrowania. Istnieje oczywiście możliwość jego zmiany w ustawieniach (zob. zrzut ekranu po prawej stronie). Najpierw możemy np. wybrać Tryb uczenia się, by po pewnym czasie zastąpić go Trybem opartym na regułach.
Moduł Ochrona programów poczty e-mail kontroluje wiadomości odbierane przy użyciu protokołów POP3 i IMAP, nie ma więc znaczenia, z jakiego klienta pocztowego korzysta użytkownik - to bardzo dobre rozwiązanie. Ochronę przed spamem możemy natomiast wspomóc, tworząc białą i czarną listę użytkownika oraz listę wyjątków.
Zaimplementowana w tym programie kontrola rodzicielska nie jest zbyt rozbudowana. Powiem Wam jednak w zaufaniu, że mi to nie przeszkadza, bo choć jestem matką, to do tego typu rozwiązań stosunek mam raczej oziębły. Bardziej stawiam na szczerą rozmowę niż odgórnie wprowadzane ograniczenia. ESET umożliwia zresztą zablokowanie dostępu do ponad 40 wstępnie zdefiniowanych kategorii i ponad 140 podkategorii stron internetowych.
Spośród dostępnych narzędzi na uwagę zasługuje ESET SysInspector, który umożliwia przeprowadzenie szczegółowej analizy komponentów systemu, np. zainstalowanych sterowników i aplikacji, połączeń sieciowych oraz ważnych wpisów w rejestrze. Porównując wykonane w różnym czasie raporty, doświadczony użytkownik będzie mógł określić przyczynę podejrzanego zachowania systemu - po lewej stronie zamieszczam przykładowy wynik takiego porównania.
Osoby korzystające z serwisów społecznościowych, takich jak Facebook czy Twitter, może zainteresować ESET Social Media Scanner, dostępny na stronie producenta także jako samodzielna aplikacja. Decyzję o tym, czy warto z niego skorzystać, pozostawiam Czytelnikom (osobiście nie lubię narzędzi, które wymagają dostępu do zbyt wielu moich danych, a w tym przypadku tak właśnie jest - zob. zrzut ekranu). Inna sprawa, że z pomocą tej aplikacji można przeskanować cały komputer bez konieczności instalowania antywirusa firmy ESET. Mamy więc klasyczny przypadek „coś za coś”.
Jak zwykle, zachęcam do samodzielnego testowania i dzielenia się uwagami w komentarzach.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|