System eCall automatycznie wzywający pomoc po wypadku samochodowym będzie obowiązkowo instalowany w nowych modelach samochodów osobowych i dostawczych. Parlament Europejski przyjął rozporządzenie w tej sprawie w pierwszym czytaniu.
reklama
Parlament Europejski przyjął dziś rozporządzenie dotyczące systemu eCall. Na "tak" głosowało 485 europosłów, 151 było przeciw, 32 się wstrzymało.
Dziennik Internautów od dawna śledził unijne starania o popularyzację systemu eCall. Umożliwia on wykrycie wypadku, dzięki specjalnym czujnikom i wezwanie pomocy nawet wówczas, gdy kierowca i pasażerowie są nieprzytomni. System może przekazywać za pośrednictwem numeru 112 m.in. informacje na temat miejsca, czasu wypadku oraz kierunku podróży.
- Stworzenie publicznego, działającego na terenie UE systemu telefonów alarmowych, to niezwykle istotne osiągnięcie na rzecz bezpieczeństwa użytkowników ruchu drogowego w Europie. Około 2500 osób mogłoby zostać ocalonych każdego roku w UE, a obrażenia nie musiałyby być tak poważne, w dziesiątkach tysięcy przypadków - mówiła europosłanka Olga Sehnalova odpowiedzialna za projekt.
Przyjęty przez Parlament Europejski projekt zakłada, że od października 2015 system będzie obowiązkowo instalowany w nowych modelach samochodów osobowych oraz lekkich samochodów dostawczych. Posłowie zostawili możliwość przedłużenia tego terminu, na wypadek gdyby producenci aut nie zdążyli się przygotować do zmian.
Samochody w korku - fot. Shutterstock.com
Posłowie wzmocnili klauzulę o ochronie danych osobowych, która ma zapewnić, że samochody z systemem e-call nie będą ciągle śledzone. Dopiero w momencie wypadku do ośrodków ratownictwa ma być przekazywana informacja ograniczona do: typu aktywacji, klasy pojazdu, rodzaju używanego paliwa, czasu wypadku, dokładnej lokalizacji, kierunku jazdy i liczby zapiętych pasów.
Wcześniej Komisja Europrjska oceniała, że system może kosztować ok. 100 euro za każde urządzenie montowane w samochodzie. Europosłowie uznali, że system jest usługą użyteczności publicznej i powinien być dostępny bezpłatnie. W praktyce może to więc oznaczać, że koszty systemu będą wliczone w cenę nowych aut i nie będziemy wiedzieć ile dokładnie płacimy za eCall.
Teraz Rada UE może zaakceptować pozycję Parlamentu lub państwa członkowskie mogą ustalić własny tekst, w celu dalszych negocjacji z Parlamentem.
Choć eCall ma ratować ludzi, jego wprowadzanie jest dość kontrowersyjne. Nie wszystkim podoba się obowiązkowe wpychanie jakiejś technologii do aut. Na tym nie musi się skończyć. Były też plotki o tym, że Komisja Europejska może rozważać ograniczenie prędkości w samochodach. Ciekawie wyglądają zapowiedzi wdrożenia kompatybilnych usług informacyjnych dla kierowców w UE.
Wydaje się, że Unia Europejska nie chce być w tyle za Stanami Zjednoczonymi, które testują systemy komunikacji między pojazdami (V2V) i rozważają wprowadzenie "czarnych skrzynek" dla samochodów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Smartfon składak od Google już w przyszłym roku? Projekt Ara żyje! - wideo
|
|
|
|
|
|