W ubiegłym miesiącu opisywaliśmy w DI kontrowersyjny sposób działania serwisu Pobieraczek.pl. Wiemy już, że postępowanie w tej sprawie prowadzi UOKiK. Charakterystyczne dla Pobieraczka jest to, że zachęca on do testowania usługi przez 10 dni za darmo. Rzecz w tym, że po 10 dniach serwis nie przerywa świadczenia usługi i zaczyna naliczać sobie należność.

Taki model działania może rodzić wiele problemów. Przekonał się o tym jeden z naszych Czytelników, którego syn zarejestrował się w Pobieraczku. Zdaniem prawnika komentującego sprawę dla DI umowa zawarta elektronicznie przez 11-letnie dziecko nie jest ważna. Firma Eller Service (właściciel Pobieraczka) wciąż jednak uważa, że rodzice powinni naprawić szkodę, którą ich firmie wyrządziło dziecko.

Wczoraj publikowaliśmy odpowiedź Eller Service w tej sprawie. Przedstawiciel firmy Ireneusz Lejczak dowodził, że serwisowi Pobieraczek.pl będzie przysługiwało roszczenie odszkodowawcze od osoby zobowiązanej do nadzoru nad osobą niepełnoletnią, co wynika wprost z art. 427 kodeksu cywilnego.

Innego zdania jest Marcin Błaszyk, prawnik SLC, współautor bloga http://blaszyk-jarosinski.pl.

Zdaniem prawnika nie można w tej sprawie pociągnąć rodziców do jakiejkolwiek odpowiedzialności, bo czynność dokonana przez małoletniego do 13 roku życia jest nieważna. Marcin Błaszyk uważa, że to przedsiębiorca ponosi ryzyko związane z prowadzeniem działalności gospodarczej i Pobieraczek winien był sprawdzić, czy osoba, z którą zawiera umowę, ma zdolność do czynności prawnych.

Ponadto jeżeli Eller Service chce dochodzić odszkodowania od rodziców, to musi wskazać podstawę prawną do takiej odpowiedzialności. Tutaj Marcin Błaszyk również wskazuje art. 427 kc. ale sądzi, że...

– Przepis ten w sprawie Pobieraczka nie znajduje jednak zastosowania. Czyn osoby, której z racji wieku winy przypisać nie można, musi mieć charakter bezprawny, by można było zobowiązać rodziców do naprawienia szkody. Charakteru bezprawnego nie ma złożenie oświadczenia, które nie wywiera skutków prawnych, czyli dokonanie czynności, która gdyby małoletni miał pełną zdolność do czynności prawnych, skutkowałby zawarciem umowy - uważa Marcin Błaszyk.

Zdaniem prawnika, nawet gdyby nie zgodzić się z powyższą argumentacją, należy pamiętać, że odpowiedzialność za działania dzieci ponoszą rodzice na zasadzie winy w nadzorze. Ekspert dodaje, że istnieje domniemanie prawne, że rodzice ponoszą winę w nadzorze. Łatwo jednak je obalić, jeżeli rodzice sprawują właściwy, ogólny nadzór nad dzieckiem, a dziecko dokonało rejestracji w serwisie w swoim czasie wolnym, w szkole lub u kolegi. Rodzic nie może obserwować tego, co robi jego dziecko przez cały dzień.

Pobieraczek się nie zmieni

Eller Service mimo widocznych problemów z trybem rejestracji nie ma zamiaru nic zmieniać. Wczoraj w czasie dość intensywnej korespondencji pytaliśmy Ireneusza Lejczaka o to, czy firma nie rozważa zmiany sposobu działania. Pytaliśmy też o to, dlaczego firma nie może działać podobnie, jak inne podmioty w internecie, tzn. nie udostępnia usługi dopiero po wniesieniu opłaty. W e-mailu dla Dziennika Internautów przedstawiciel Eller Service stwierdził:

Informuję, iż spółka Eller Service będzie nadal stosowała dotychczasowy sposób rejestracji. Jeśli zawinione działanie użytkowników serwisu pobieraczek.pl wyrządzi szkodę po stronie spółki Eller Service, spółka będzie dochodziła naprawienia powstałej szkody na drodze sądowej.

(...)

Stosowany przez nas system rejestracji ma ścisły związek ze sposobem rozliczania się z naszym zagranicznym kontrahentem, a jego zmiana wpłynęłaby na znaczący wzrost ceny naszych usług.