Na świecie coraz więcej dzieci korzysta z internetu, zanim nauczy się mówić i chodzić - wynika z badań prezentowanych na VIII Międzynarodowej Konferencji „Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w Internecie”.
Warszawa, 26 września 2014 roku. Sesja „Małe dzieci i nowe media”. Pełna sala. Sądzę, że wiele osób siedzi tu nie tylko z zawodowego obowiązku, ale i w poszukiwaniu wskazówek dla siebie i swojej rodziny. Rodzicom brakuje wiarygodnych informacji, czy słusznie robią, pozwalając roczniakom bawić się aplikacjami na smartfonie albo kupując dwulatkowi jego własny tablet.
Fot. Nadezhda1906/Shutterstock.com
Dwulatki oswojone z tabletami. Nie za wcześnie?
Sesję rozpoczyna Lelia Green, australijska badaczka, która przyjrzała się korzystaniu z internetu przez najmłodsze dzieci (0-8 lat). Przytacza liczby z kilku badań. Wniosek jest jeden - coraz młodsze dzieci (poniżej 2 roku życia) wiedzą dobrze, jak korzystać z tabletu czy smartfona. Lelia podkreśla, że oceny tego zjawiska są rozbieżne. Służba zdrowia, np. Amerykańska Akademia Pediatrii, zaleca, by dzieci poniżej 2 roku życia w ogóle nie spędzały czasu przy monitorze. Dzieci najlepiej uczą się przez prawdziwe doświadczenia i kontakt z innymi, czego nie są w stanie zastąpić przesuwające się obrazki. Z drugiej strony, zalecenia te nie biorą pod uwagę tego, co na tym monitorze się pojawia, jak dziecko z niego korzysta (aktywnie czy pasywnie) oraz w jakim kontekście (np. samo czy z rodzicami).
Trzy lata - korzystanie z tabletów rozwija?
Do wyobraźni słuchaczy konferencji przemawia jednak film, na którym niespełna roczna dziewczynka jest bardzo rozczarowana magazynem o modzie, który jej zdaniem nie działał - obrazek na okładce nie reagował na charakterystyczny ruch palca. Zastąpienie magazynu tabletem i możliwość przesuwania obrazków wywołuje entuzjazm.
Rodzice tej dziewczynki zapewne nie słyszeli o zaleceniach Amerykańskiej Akademii Pediatrii. Elyna Nevsky z Uniwersytetu w Tallinie, która występuje zaraz po Lelii Green, przytacza badania fińskie. Popatrzmy: większość dzieci poniżej 2 roku życia słucha nagrań (np. audiobooków, piosenek dla dzieci), jednolatki regularnie oglądają telewizję (zwykle z rodzicami), a liczba dzieci poniżej pierwszego roku życia bawiących się telefonami czy grających w proste gry rośnie. Znów nie ma jednoznacznych wskazań, czy to dobrze, czy źle. Obie badaczki podkreślają, że są badania wskazujące, że już w wieku przedszkolnym (3-5 lat) dostęp do komputera i internetu można łączyć z ogólnymi postępami w edukacji.
Aplikacje mobilne (nie) dla dzieci
Zakładając, że cyfrowa adaptacja już najmłodszych dzieci staje się po prostu faktem, spójrzmy na to z innej strony. Rola współczesnego rodzica nie kończy się na wręczeniu trzylatkowi tabletu i ściągnięciu kilku aplikacji dla dzieci. Ta rola dopiero tu się zaczyna. Jak przekonuje Szymon Wójcik z Fundacji Dzieci Niczyje, aplikacje adresowane do dzieci często zupełnie nie spełniają swej roli edukacyjnej czy rozrywkowej. Fundacja ma już na swoim koncie katalog BeSt - bezpieczną przeglądarkę stron dla dzieci. Teraz wdraża BeStApp - analogiczny katalog polskojęzycznych aplikacji mobilnych dla dzieci w wieku 3-6 lat.
Szymon Wójcik podawał przykłady aplikacji, które na pewno nie powinny trafić do dzieci. Dotyczy to np. aplikacji uczącej nazw zwierząt, według której systematyka wzbogaciła się o takie zwierzęta jak „Turcja” (turkey) oraz „uszczelnienie” (seal), czy - bardzo popularnej - Talking Tom. Tom to antropomorficzny kot, który m.in. powtarza to, co powie dziecko i domaga się mleka. Nie brzmi groźnie, ale ta sama aplikacja zachęca do „interakcji” - Poke Tom, it’s fun (szturchnij Toma, to zabawne). Niezbyt dobry wzorzec dla dziecka, które uczy się przez naśladownictwo...
Jak przypilnować dziecka w sieci
Im starsze dziecko, tym bardziej zaawansowane muszą być systemy kontroli rodzicielskiej. Michał Rosiak z Orange przedstawił przykład pakietu, który pozwala dopilnować tego, jak dziecko korzysta z telefonu czy internetu w telefonie, kiedy jest poza zasięgiem rodzica.
Więcej o tym, jakie pomysły mają operatorzy na bezpieczeństwo dzieci w sieci.
Michał Wiśniewski z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji opowiedział, jak Rada zbadała ofertę podlegających jej kontroli mediów typu VoD i jakie wnioski wyciągnęła z dotychczas oferowanych sposobów zabezpieczeń dzieci i młodzieży przed niewłaściwymi treściami… Wspominał też o Kodeksie Dobrych Praktyk podpisanym przez wiodących dostawców VoD.
VIII Międzynarodowa Konferencja „Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w Internecie” została zorganizowana przez Polskie Centrum programu Safer Internet (prowadzone przez Fundację Dzieci Niczyje i Akademicką Sieć Komputerową NASK), we współpracy z niemieckim projektem na rzecz bezpieczeństwa w internecie klicksafe, zaś partnerami konferencji byli Fundacja Orange i KRRiT. Wśród gości można było spotkać nauczycieli i pedagogów, prawników, prokuratorów i policję oraz organizacje pozarządowe i branżę internetową.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|