Na początku tego roku Dziennik Internautów opisywał dwustronny smartfon YotaPhone. Urządzenie posiada dwa ekrany 4,3-calowe, z których jeden jest kolorowym wyświetlaczem LCD (720x1280), a drugi czarno-białym wyświetlaczem EPD, podobnym do wyświetlaczy w czytnikach książek. 

Poza dwoma ekranami YotaPhone posiada procesor 1,7 Ghz, 2 GB RAM i 32 GB pamięci, kamerę 13 MP, akcelerometr, kompas, żyroskop. Wszystko działa pod kontrolą Androida 4.2.2.

Po co drugi ekran?

Dodatkowy wyświetlacz EPD może wyświetlać tapetę albo dane ze specjalnej aplikacji. Może również zastępować podstawowy ekran np. w czasie czytania i korzystania z map, dzięki czemu czytanie jest wygodniejsze i użytkownik oszczędza baterię.

Yota Devices chce wyjść z cienia

Do tej pory YotaPhone opisywany był jako ciekawy gadżet wyprodukowany przez rosyjską firmę Yota Devices, której nazwa dla wielu osób znaczy tyle, co "noname". Firma ogłosiła jednak zamiar wyjścia ze swoim produktem do ludzi. W grudniu smartfon będzie sprzedawany online w Rosji i na czterech innych europejskich rynkach. W przyszłym roku może wejść na 15 kolejnych rynków, a więc będzie dostępny w sumie w 20 krajach. Wiadomo, że mają być to m.in. Niemcy, Austria, Francja i Hiszpania.

Poza Rosją cena urządzenia ma wynosić 499 euro. Z doniesień Reutersa wynika, że firma otrzymała 10 tys. zamówień na urządzenie w Rosji. Podpisała też kontrakty z dystrybutorami. 

Przedstawiciele Yota Devices mają świadomość, że ich pomysł na smartfona może być łatwo skopiowany przez innych producentów, dlatego chcą szybko zwrócić na siebie uwagę. Oczywiście nie będzie to łatwe na rynku, który już teraz wydaje się dość zatłoczony.

Poniżej film prezentujący urządzenie: