ICANN - światowa organizacją zarządzająca domenami, i operatorami rejestrowymi – przeprowadziła konsultacje dotyczące proponowanych domen i wydała raport na ten temat. Teraz będzie zbierać komentarze dotyczące raportu do 7 marca.

W raporcie jest mowa m.in. o domenach najwyższego poziomu (TLD), które będą identyczne jak popularne rozszerzenia plików czyli np. .mp3, .pdf, .doc, .jpg itd. Może istnieć zapotrzebowanie na te domeny ale pojawiło się pytanie, czy nie zrobią one w internecie dużo zamieszania. Już teraz mamy adresy kończące się rozszerzeniami z tym, że prowadzą one internautę do pliku, a nie do strony internetowej.

Z przeprowadzonych dotychczas konsultacji wynika, że wprowadzenie domen identycznych jak rozszerzenia nie zagraża systemowi DNS. Byłby to raczej problem użytkowników i producentów przeglądarek. Musiałoby być jasne, że kiedy użytkownik wpisuje do paska przeglądarki frazę dokument.pdf lub http://dokument.pdf, trafia na stronę internetową. Dostęp do pliku byłby możliwy po dokładnym wpisaniu file://dokument.pdf.

ICANN generalnie jest zdania, że powinno się pozwolić na domeny identyczne jak rozszerzenia, ale pozostaje problem, czy powinno to dotyczyć wszystkich rozszerzeń. Wiadomo, że wiele z nich mogłyby być wyjątkowo uciążliwe. ICANN proponuje więc stworzenie listy rozszerzeń niedopuszczalnych, która będzie tworzona poza organizacją. Oczywiście należy wtedy wypracować mechanizm tworzenia i aktualizowania tej listy.

Wiadomo również, że ICANN raczej nie zgodzi się na domeny najwyższego poziomu, które będą składały się wyłącznie z liczb. Istnieje bowiem obawa, że pozwoli to na tworzenie takich adresów, które będą mylone z adresami IP.

Kiedy już organizacja podejmie ostateczne decyzje co do nowych domen, zainteresowane ich utrzymaniem firmy będą musiały złożyć swoje oferty do ICANN. Dopiero po pozytywnym rozpatrzeniu tych ofert nowe adresy będą mogły zaistnieć w Sieci.