Samsung jest największym producentem pamięci NAND flash na świecie i choć sprzedaje je wielu koncernom, sam padł ofiarą zbyt dużej popularności swoich gadżetów. Jego nowe smartfony są tak chętnie kupowane, że musi zamawiać podzespoły NAND flash w innych firmach.

fot. concept-phones.com

Klęska urodzaju?

Według serwisu Digitimes ostatnio Samsung kupuje pamięć NAND flash m.in. od Elpida Memory, a moduły eMMC od Toshiby. Nie wiadomo dokładnie, do jakich urządzeń Samsunga trafiają podzespoły zewnętrznych firm, jednak koreańska spółka prawdopodobnie przeznacza je dla mniej popularnych modeli - w ten sposób może się skupić na produkowaniu dużych ilości flagowców z serii Galaxy.

W związku z tym, że Samsung jest największym producentem układów NAND flash na świecie, problemy ze sprostaniem nawet własnym potrzebom bez wątpienia będą miały wpływ również na inne firmy. W przeszłości azjatycki gigant miał już problemy z wytworzeniem odpowiednio dużej liczby paneli AMOLED, jednak w ostatnich kwartałach firmie udawało się dostarczać swoje najważniejsze urządzenia bez istotnych opóźnień.

Problemy mogą być jednak znacznie bardziej widoczne, gdy spojrzymy na mniejsze firmy. HTC, pomimo wczesnej premiery swojego nowego flagowca, nie mogło go zgodnie z planami wprowadzić na rynek właśnie ze względu na brakujące części. Dla Samsunga tego typu kłopoty nie będą więc prawdopodobnie zbyt uciążliwe - mogą jednak powiększyć przepaść między czołowymi spółkami technologicznymi a mniej znanymi producentami.