Urzędnicy mają zająć się pracą, a nie życiem towarzyskim. Władze Czarnogóry, chcąc jednocześnie obniżyć ruch na łączach urzędowych, ograniczyły pracownikom państwowym dostęp do popularnych serwisów społecznościowych.
Pracownicy rządowych instytucji Czarnogóry - państwa, które powstało w wyniku rozpadu federacji Serbii i Czarnogóry - będą musieli znaleźć sobie nowy sposób na ewentualną nudę w pracy czy kilkuminutową przerwę. Władze w Podgoricy postanowiły, że we wszystkich państwowych urzędach nie będzie można korzystać z serwisów Facebook oraz YouTube.
Wszystkie osoby, które w czasie swoich godzin pracy będą próbowały dostać się na te strony, zobaczą jedynie komunikat, że dostęp do nich jest zablokowany. Rząd w oświadczeniu poinformował, że podjęte kroki mają na celu optymalizację ruchu w sieci i jej odciążenie - podaje serwis Yahoo za agencją AFP.
Czarnogóra, mająca jedynie 650 tysięcy mieszkańców, obserwuje w ostatnim czasie bardzo szybki wzrost liczby internautów. Bit - lokalny magazyn IT - szacuje, że w ubiegłym roku 40 procent mieszkańców kraju miało dostęp do sieci, podczas gdy kilka lat temu wskaźnik ten był jednocyfrowy.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.