Przed milionami osób na świecie, które utraciły wzrok rysuje się świetlana przyszłość. Naukowcy opracowali specjalne urządzenie, które przekazuje obrazy z kamer bezpośrednio do ludzkiego mózgu (w procesie tym ludzkie oko nie bierze udziału) - poinformował serwis News 14 Carolina.
Na okularach niewidomej osoby umieszcza się malutką kamerę, która wysyła obraz do komputera przymocowanego do ciała na specjalnej uprzęży. Za pomocą kabli komputer jest połączony z ludzkim mózgiem, do którego wszczepia się specjalne elektrody.
Sztuczne oczy nie dają jeszcze takiego obrazu jak prawdziwe ludzkie oko. Pozwalają jednak naprawdę widzieć: błyski i zarysy kształtów - mózg odbiera z kamer impulsy tak, jak u osób widzących. Bieżącym celem naukowców jest stworzenie systemu, dzięki któremu osoby niewidome korzystające będa mogły poruszać się bez pomocy białych lasek i psów-przewodników.
Cały projekt to rozwijane od 30 lat dzieło zmarłego niedawno, portugalskiego naukowca Williama Dobelle z Dobelle Medical Institute. Koszt instalacji sztucznego wzroku to 120 tys. dolarów. Obecnie system zainstalowano u kilkunastu osób na świecie i wszystkie są podobno z niego niezwykle zadowolone.
Jak informuje News 14 Carolina, system przeznaczony jest dla osób niewidomych, które straciły wzrok i nie mają gałek ocznych albo straciły nerwy optyczne. Naukowcy wciąż pracują nie tylko nad poprawieniem parametrów widzenia, ale także nad miniaturyzacją całego systemu (np. do rozmiarów telefonu komórkowego) - komputer jak i kable są pokaźnych rozmiarów i dosyć dużo ważą (sam komputer waży ok. 4,5 kg).
Szczegóły na stronie:
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.