Liczy, że dzięki temu uda mu się rozwiązać przynajmniej część problemów, z jakimi Apple boryka się w Państwie Środka. Największym z nich wydaje się być zakaz sprzedaży iPada z powodu konfliktu o nazwę tabletu.
Chiny dla Apple'a są obecnie najważniejszym rynkiem wschodzącym. Szybko bogacące się społeczeństwo, a także ogromny sam w sobie rynek wewnętrzny sprawiają, że amerykańskiej firmie bardzo zależy na jak najlepszych wynikach. Jednak nie brak także poważnych problemów. Wystarczy tylko wspomnieć o problemie z nazwą tabletu, do której prawa rości sobie firma Proview, zamieszkach podczas wprowadzenia do sprzedaży najnowszego iPhone'a czy też firmie Foxconn.
Na ich rozwiązanie bardzo liczy Tim Cook, dyrektor generalny Apple'a. W tym tygodniu przebywa z wizytą służbową w Chinach, gdzie rozmawia z władzami Państwa Środka - podaje agencja Reuters. Nie są one łatwe, głównie ze względów politycznych. Poza tym Chiny same posiadają rozwinięty przemysł telekomunikacyjny, w związku z czym nie musi być im na rękę pomagać. Z drugiej jednak strony raczej nie będą chciały drażnić Waszyngtonu, dla którego sytuacja jego firm za granicą jest sprawą bardzo ważną.
Rzeczniczka prasowa Apple'a w Chinach odmówiła podania dokładnego planu wizyty Cooka. Wiadomo jedynie, że w Pekinie odbywają się spotkania z władzami, Cook odwiedził także jeden ze sklepów w stolicy. W całych Chinach Apple posiada ich zaledwie pięć.
Nierozwiązane problemy z iPadem powodują, że urządzenie to jest sprowadzane ze Stanów Zjednoczonych, Hong Kongu czy Australii. Dla Apple'a oznacza to jednak wymierne straty - każdy dzień bez możliwości legalnej sprzedaży zwiększa przewagę Samsunga Electronics, który wyrósł na najpoważniejszego konkurenta.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|