Chris Anderson, redaktor naczelny magazynu „Wired”, nie został jeszcze miliarderem, ale jego teorie mają ogromny wpływ na to, w jaki sposób będziemy mogli zarabiać pieniądze dzięki sieci.
reklama
Chris Anderson, redaktor naczelny magazynu „Wired”, figuruje na liście płac swojego pracodawcy, amerykańskiego wydawcy Conde Nast, obok szefów takich pism, jak „Vogue” i „Vanity Fair”. Nie wyznacza jednak trendów w modzie, jak Anna Wintour, szefowa „Vogue”, ani nie kreuje gwiazd, niczym Graydon Carter w „Vanity Fair”. 49-letni szef „Wired” opisuje i wyznacza trendy w świecie internetu, nowych technologii i biznesu. W 2007 r. amerykański tygodnik „Time” zaliczył go do grona stu najbardziej wpływowych ludzi świata spośród naukowców i myślicieli. (...)
Gdy Anderson obejmował funkcję szefa „Wired”, było ono pismem dla geeków, komputerowych maniaków z Silicon Valley. Conde Nast szukało kogoś, kto wprowadzi je na szerokie wody, przyciągnie reklamodawców i zacznie zarabiać. Anderson urozmaicił tematykę pisma o biznes, medycynę, a nawet kulturę, wprowadził reportaż i rozbudowane grafiki. Dziś pisać dla „Wired” to grać w pierwszej dziennikarskiej lidze. Stale współpracują z nim najbardziej znani autorzy, wśród których jest futurysta Kevin Kelly, Steven Levy, Clive Thomson czy od niedawna Micheal Wolff. Trzy razy „Wired” zdobyło tytuł najlepszego magazynu roku.
– 15 lat temu opisywaliśmy subkulturę. Dla większości ludzi rzeczy, które działy się w Silicon Valley, były dziwne i niezrozumiałe. Jednak wszystko, co przepowiedzieliśmy, stało się prawdą i codziennością. Dziś każdy jest naszym potencjalnym czytelnikiem. Dawna nisza stała się mainstreamem – tłumaczy w luźnej rozmowie Anderson, ubrany w dżinsy, tenisówki i podkoszulek.
Więcej szczegółów w Gazecie Prawnej w artykule pt. Chris Anderson: Prorok internetowego biznesu
Michał Fura
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*