Michał Grzybkowski, współzałożyciel i prezes Beyond.pl - dostawcy polskiej chmury obliczeniowej i usług data center - opowiada o ważnych decyzjach biznesowych swojej firmy i przekonuje, że Polska może być informatycznym centrum Europy.
reklama
Kiedy trzy lata temu firma postawiła na rozwój usług cloud computingu, jako przewaga konkurencyjna zaczęło się pojawiać hasło „polska chmura”. Dziś usługi te stanowią już 60% przychodów firmy.
Joanna Ryńska, Dziennik Internautów: Czy klienci korzystający z chmury zwracają uwagę na rzeczywistą lokalizację geograficzną dostawcy?
Michał Grzybowski, Beyond.pl: Lokalizacja geograficzna ma ogromne znaczenie. Polscy przedsiębiorcy wybierają usługi lokalnych dostawców ze względu na wymogi GIODO, ale też niechęć do działań amerykańskiej National Security Agency, które można, zgodnie z filmowym klasykiem, opisać jako „permanentną inwigilację”. W skali światowej Unia jest świetnym miejscem do przechowywania danych - przypomnijmy choćby ostatnie ruchy Komisji Europejskiej, które wymusiły na Google'u uprawnienia obywateli UE, by mogli domagać się skasowania danych o sobie.
Jak polski rynek usług chmurowych jest przygotowany do obsłużenia sektorów publicznych, np. służby zdrowia, która od 2017 roku ma przejść na dokumentację wyłącznie elektroniczną?
Mamy doświadczenie w obszarze przetwarzania ogromnych ilości danych – już teraz w naszych kilku lokalizacjach w Polsce Beyond.pl przetwarza petabajty danych. Technologia, która na to pozwala, umożliwia wskazanie kryteriów, wedle których te dane są przechowywane, np. zawsze w dwóch miejscach, nigdy w tej samej lokalizacji i nigdy poza terytorium Polski. W przypadku danych medycznych będziemy proponować chmurę prywatną z duplikowanymi zasobami do przechowywania danych, a jeśli takie będą wymogi klienta - chmurę hybrydową, w której część danych przechowywana jest w dedykowanej infrastrukturze klienta, a część w chmurze. Priorytetem jest bezpieczeństwo danych, zgodność z regulacjami prawnymi i najwyższa dostępność, kluczowa w branży medycznej.
To przetwarzanie dużych ilości danych nie przyszło znikąd. Czy mogą pochwalić się Państwo dużymi klientami, którzy zaufali temu rozwiązaniu i są z Wami do dziś?
Jeśli chodzi o chmury obliczeniowe, musimy rozdzielić dwa obszary – chmury prywatnej i publicznej. Chmury prywatne to bardzo dojrzały rynek, mamy referencje np. od firmy ubezpieczeniowej Concordia, sieci marketów Dino czy Grupy Vox. Projekt dla tego ostatniego odbiorcy to m.in. pierwszy w Polsce „SAP w chmurze”. Jeśli chodzi o chmurę publiczną, to nasza marka e42cloud rośnie niemal nieprzerwanie miesiąc do miesiąca – przybywa nam i użytkowników, i przychodów.
Były jeszcze inne, nieoczywiste, z których dziś są Państwo zadowoleni?
Tak, neutralność telekomunikacyjna. Byliśmy pierwszą serwerownią w Polsce, która w momencie powstawania kilka lat temu nie należała do żadnego dużego operatora telekomunikacyjnego. Od początku dawaliśmy naszym klientom wybór, z usług którego operatora chcą korzystać. Naszym zdaniem to duży sukces i tę drogę będziemy kontynuować.
Na początku stycznia oficjalnie uruchomiona została nowa inwestycja - budowa nowego centrum danych. Co skłoniło firmę do tej decyzji?
Wymagania klientów rosną szybciej niż zasoby dostępne na rynku. Dlatego prowadzimy inwestycję, która będzie największa w Polsce pod względem sprzętu IT, mieszczącym się pod jednym dachem.
Odważnie.
Outsourcing usług IT to poważny trend na świecie. Duże firmy, koncerny z listy światowej TOP500, odeszły już niemal całkowicie od utrzymywanie własnej floty samochodowej, stopniowo odchodzą od własnej logistyki, a teraz przekonują się do podobnego modelu w zakresie infrastruktury IT. Patrząc kompleksowo, na świecie jest to poważny rynek – 5% cen amerykańskiego prądu pochłaniają właśnie serwerownie. W samym Londynie serwerowni, które mogą świadczy usługi na takim biznesowym poziomie, jest 67, a za chwilę będzie 70. W całej Polsce profesjonalnych centrum danych jest raptem około 40. To pokazuje, jak chłonny jest ten rynek.
fot. Beyond.pl
Tylko czy w Polsce jest potencjał biznesowy do wykorzystania tych zasobów?
W skali europejskiej, Polska jest doskonałym krajem do outsourcowania usług IT (po finansach i logistyce). Po pierwsze mamy świetnych inżynierów, po drugie dobrą infrastrukturę – to, co my budujemy, to już jest klasa światowa. Po trzecie – prąd w Polsce jest znacznie tańszy. Myślę, że w krótkim czasie Polska będzie istnym rajem dla outsourcowania tego typu przedsięwzięć.
Czym będzie przekonywać do siebie nowa inwestycja?
Tym, co najbardziej wyróżnia naszą nową inwestycję, jest modułowość i elastyczność. Ponadto budujemy serwerownię, która będzie osiągała bardzo wyśrubowane parametry efektywności energetycznej. Mówimy o pUE o wartości 1,1 (informuje ona, jaka część prądu pobranego przez serwer musi być jeszcze wykorzystana na jego schłodzenie). Do tego celu korzystamy ze świeżej technologii, która została wdrożona pod koniec ubiegłego roku, ale droga do tego projektu była bardzo długa. Zwiedzałem m.in. serwerownię Facebooka w Oregano i inne serwerownie chłodzone wiatrem w górach, serwerownię IBM w Colorado czy serwerownię o mocy 550 MW w Las Vegas, która jest chłodzona powietrzem atmosferycznym. Wszystko ze względu na gigantyczne oszczędności – jeden z moich kolegów na konferencji w Monako w maju 2014 roku podał ciekawy przykład. Wyobraźmy sobie dwie serwerownie o mocy (zużywanej przez serwer) 20 MW, z których jedna – w tradycyjnym modelu technologicznym – stoi w Niemczech, a druga została zbudowana w chłodnym kraju (np. Finlandii, ale w takim zestawieniu Polska też wypada korzystnie), w nowoczesnej technologii chłodzenia. W skali 5 lat oszczędność wynosi 100 mln euro. Wykorzystaliśmy najlepsze wzorce i dzięki partnerstwu technologicznemu z takimi firmami jak Intel zrobiliśmy coś, czego przez najbliższych kilka lat na pewno w Polsce nie będzie.
Ile czasu zajmuje przygotowanie budowy takiego centrum?
To owoc ponad dwóch lat prac projektowych i badawczych oraz ok. 2,5 roku pracy z architektami – powstało czterdzieści segregatorów samej dokumentacji technicznej.
Jakie będą standardy bezpieczeństwa?
Tu nie ma kompromisu. Najwyższy poziom gwarancji dostępności i sprawności TIER IV stanowi dla nas nienegocjowalny standard techniczny.
fot. Beyond.pl
Wszystkie te rozwiązania kosztują. Pierwszy etap inwestycji to koszt 102 mln zł. Skąd się bierze takie pieniądze?
Z kredytu bankowego i z dotacji UE w programie Innowacyjna Gospodarka – ich otrzymanie to efekt ciężkiej pracy. By otrzymać dotację, musieliśmy mieć 5 patentów, w tym jeden dotyczący usług cloud computing, a jeden energooszczędności w data center i optymalizacji jego pracy. To efekt kilku lat pracy naszych inżynierów. To było kryterium konieczne, by otrzymać dotację z obszaru Innowacyjna Gospodarka. W przypadku ubiegania się o finansowanie z banku należy udowodnić, że ma się potencjalnych klientów. Mamy już więc podpisane umowy z pierwszymi klientami. Co ciekawe, są to klienci zagraniczni, którzy czekali na taką powierzchnię.
Kiedy mogą się jej spodziewać?
Prace budowalne już wystartowały, a 28 stycznia odbyło się uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego. Zakończenie pierwszego etapu inwestycji Centrum Badań Technologii Informatycznych Beyond.pl planowane jest na grudzień 2015 roku.
Co przekonuje klientów zagranicznych?
Powiedziałbym, że suma przewag. Sprzyja nam fakt, że Polska jest krajem członkowskim Unii i nasze prawodawstwo jest spójne z regulacjami Unii Europejskiej. Dlatego jesteśmy konkurencyjni na rynku choćby niemieckim. Wewnątrz firmy, nazywamy nasze centrum „Frankfurtem Europy Wschodniej” - a to dlatego, że Frankfurt jest bardzo ważnym centrum informatycznym, w którym spotykają się wszyscy operatorzy telekomunikacyjni i większość biznesu. Uważamy, że w Polsce Poznań – w połowie drogi między Warszawą a Berlinem – jest doskonałym miejscem na takie przedsięwzięcia. Rozmawiamy też z firmami globalnymi, które szukają miejsca na swoje kontynentalne hubów informatycznych, np. obsługujących cały region centralny czy wschodni.
Czego oczekuje firma po oddaniu tej inwestycji?
Centrum Badań Technologii Informatycznych i druga serwerownia w Poznaniu to dopiero początek drogi rozwoju. Pracujemy nad uruchomieniem lokalizacji w Warszawie – nie mogę jeszcze za wiele mówić na ten temat, ale nasza strategia przewiduje, że do 2016 roku będziemy mieli, w co najmniej dwóch miastach Polski, trzy obiekty o wysokiej jakości i staniemy się jednym z największych graczy na polskim rynku.
Co na to wszystko konkurencja?
Przez ostatnie cztery lata w projektowaniu i budowie serwerowni wydarzyło się więcej niż przez ostatnie 40. Wobec tego żaden z obiektów istniejących w Polsce nie będzie w stanie zmodernizować się czy przeskoczyć do poziomu technologicznego, który w tej chwili realizujemy – tak jak się nie da silnika diesla przerobić na silnik elektryczny. Sądzę, że podobnie jak sześć lat temu wyznaczamy w Polsce nowe standardy technologiczne.
Dziękujemy za rozmowę.
Dziękuję.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Copyright trolling: Dlaczego są skargi na adwokatów, a na radców prawnych nie?
|
|
|
|
|
|