Aż 92% amerykańskich rodziców deklaruje, że chciałoby kontrolować czas, jaki ich dziecko spędza przed komputerem i telewizorem. Jednocześnie aż 75% z nich stwierdza, że im się to nie udaje (dane: US Census). Firma Hopscotch Technology proponuje więc urządzenie, które dopilnuje aby dziecko nie siedziało przy komputerze za długo.
reklama
Urządzenie o nazwie Bob ma postać niedużej skrzynki, która podłączana jest do gniazdka sieci elektrycznej. Do skrzynki podłączamy telewizor lub komputer. Teraz wystarczy odpowiednio zaprogramować Boba, który odetnie prąd, kiedy pociecha zasiedzi się przy filmie lub grze.
Bob pozwala na stworzenie 6 kont użytkownika. Dostęp do niego chroniony jest numerem PIN.
Można ustawić określoną ilość czasu na dzień lub tydzień, jaką dziecko może spędzić przed komputerem. Dodatkowo można zaprogramować urządzenie tak, aby nie pozwalało na przesiadywanie przed komputerem w określonych godzinach.
Bob spodobał się wielu rodzicom, którzy brali udział w testach urządzenia. A co na to dzieci? Przez pierwsze dwa dni próbują manipulować przy urządzeniu, ale potem, gdy ich wysiłki schodzą na niczym, akceptują je jako element władzy rodzicielskiej.
Producent urządzenia zwraca uwagę na to, że nie ma ono ograniczać zabawy, a jedynie przesiadywanie przed telewizorem i komputerem. Okazuje się że dzieci, którym Bob odciął dopływ prądu, wcale nie są nieszczęśliwe - sięgają po prostu po zwykłe zabawki.
Wśród młodych pokoleń wychowywanych z dala od boisk i tzw. "podwórka" obserwuje się wzrastający problem otyłości i problemy z nawiązywaniem kontaktów. Szczególnie widoczne efekty braku ruchu można zaobserwować w stanie Virginia, gdzie postanowiono wprowadzić do szkół specjalne gry wideo, które zmuszą nastolatków do ruchu.
Na rynku Bob pojawi się w kwietniu br. w cenie 89 USD. Eksperci przypuszczają, ze może spotkać się z dużym zainteresowaniem.