Szef BlackBerry nie szczędził odważnych tez, a także prognoz dotyczących mobilnych gadżetów. Co czeka nas w najbliższych latach?
reklama
- Myślę, że za pięć lat nie będzie już potrzeby posiadania tabletu - powiedział Thorsten Heins szefujący koncernowi BlackBerry. - Może duże ekrany w miejscu pracy, ale nie tablet jako taki. Tablety same w sobie nie są dobrym modelem biznesowym.
Warto przypomnieć, że BlackBerry nie ma wielu powodów, by lubić tablety. Zaprezentowany w 2011 roku PlayBook okazał się porażką, a koncern stracił na sprzedaży urządzeń blisko pół miliarda dolarów. Użytkownicy skarżyli się przede wszystkim na dużą cenę urządzenia, połączoną z nieznaną platformą - domyślnie tablet nie był wyposażony nawet w klienta e-mail.
Heins na początku tego roku informował, że rozważyłby następce PlayBooka, wyłącznie gdyby koncern mógł zaoferować rynkowi coś unikalnego. Po ostatnich wypowiedziach oczywiste jest więc, że BlackBerry nie ma w najbliższych planach udostępnienia tabletu.
W rozmowie z Bloombergiem szef BlackBerry posuwa się jednak znacznie dalej, snując bardzo optymistyczne prognozy dla własnej firmy. W ciągu pięciu lat widzę BlackBerry jako zdecydowanego lidera na rynku mobilnym, to jest nasz cel - mówił Heins. - Chcemy zdobyć tak dużo udziałów w rynku, jak to tylko możliwe, nie kopiując przy tym konkurencji.
Szef kanadyjskiego koncernu chwalił się również "bardzo, bardzo dobrymi sygnałami", które miały towarzyszyć premierze BlackBerry Q10 w Wielkiej Brytanii. Q10 to mniej zaawansowany smartfon koncernu, który wyposażony został w fizyczną klawiaturę. Oczekujemy po nim bardzo wiele - mówił Heins.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|