Biuletyn ministerstwa i ukryte linki
"Sprawy Nauki" to papierowy biuletyn Ministra Edukacji i Nauki wydawany przez odpowiednie ministerstwo. Biuletyn wydawany jest w niewielkim nakładzie - 2 tys. egzemplarzy i ma w internecie swoją stronę z materiałami archiwalnymi. Co ciekawe, strona zawierała ukryte linki, mające podnieść pozycje innych stron. Stron czasem zaskakujących.
Linków tych nie było widać "gołym okiem". Jeszcze dziś rano wystarczyło jednak zaglądnąć w kod serwisu www.sprawynauki.waw.pl, a na górze i na dole strony głównej oraz każdej podstrony widać było ciąg różnych odnośników.
Przeglądając zakątki serwisu odnaleźć można między innymi linki do:
- serwisu z opisami GG
- sklepu z prześcieradłami
- ofert kredytów hipotecznych
- kasyna online
- sklepu z bronią
- sklepu z torbami foliowymi
- ofert mieszkań do wynajęcia
i wielu, wielu innych stron, wydaje się, że zupełnie nie związanych z tematyką biuletynu Sprawy Nauki. Po powiadomieniu redakcji biuletynu dość szybko zniknęła część z nich. Reszta, jak zapewniła Małgorzata Janocha z SN zostanie usunięta jutro, w trakcie dokładnego przeglądnięcia serwisu.
Usunięte odnośniki z dolnej części strony pojawiały się w sposób losowy, co pozwala przypuszczać, iż pochodziły z jednego z automatycznych systemów wymiany linków - najczęściej wykorzystywanych do spamowania wyników wyszukiwarek (większość stron należących do tego typu systemów posiada znikomą wartość merytoryczną, jednak dzięki systemom są promowane na ogromnej liczbie serwisów). Natomiast odnośniki z górnej części zostały umieszczone "na stałe", bez elementu losowości.
Co ciekawe, według kopii z archiwum internetowego, ukryte linki pojawiają się na stronach WWW biuletynu już od dość dawna - wcześniej kierowały m.in. do kwiaciarni i sklepu z nagrzewnicami.
Jak mówi Małgorzata Janocha ukryte odnośniki na stronach "Spraw Nauki" dla redakcji biuletynu były zaskoczeniem, a umieścił je najprawdopodobniej projektant strony, który jakiś czas temu pracował dla Ośrodka Przetwarzania Informacji (OPI) widniejącego w stopce SN. Również dla przedstawicieli OPI sprawa okazała się zaskoczeniem i jest w trakcie wyjaśniania - powiedziała Dziennikowi Internautów Dorota Zbińkowska z Ośrodka. OPI stara się także skontaktować w tej kwestii z byłym pracownikiem.