Pomimo nagonki na strony związane z siecią BitTorrent i licznymi procesami wytaczanymi przeciwko nim przez organizacje zajmujące się ochroną praw autorskich, powstają nowe, otwarte trackery z plikami torrent.

W ubiegłym tygodniu otwarto darmowy OpenBitTorrent (OBT) - tracker z już ponad 1,7 milionem torrentów i 20 milionami użytkowników.

Widząc zapotrzebowanie na tego typu usługi, założyciel innej dużej strony z torrentami - BTjunkie - otworzył PublicBitTorrent. PBT jest tak naprawdę kopią OBT, korzystającą z oprogramowania Opentracker na licencji Beerware. Jednak mimo że strony wyglądają niemalże identycznie, to działają zupełnie niezależnie.

Żeby rozruszać nowo powstałe trackery, już niedługo wszystkie torrenty znajdujące się na BTjunkie zostaną umieszczone na trackerach OBT i PBT.

Sytuacja ta spowodowana jest głównie przez widmo zmiany profilu największego darmowego trackera - The Pirate Bay, co ma związek z porażką w sądzie i jego przejęciem przez firmę zajmującą się grami komputerowymi - Global Gaming Factory. Celem autorów OBT i PBT jest zachowanie plików torrent, które znajdują się tylko na The Pirate Bay, a które już niedługo mogą zostać bezpowrotnie stracone.

Biorąc pod uwagę ostatnią aktywność organizacji pokroju RIAA czy MPAA, które co krok pozywają do sądu strony powiązane z siecią BitTorrent i przyczyniają się do zamykania kolejnych przystani zwolenników swobodnej wymiany danych, dalsze losy nowo powstałych trackerów mogą okazać się burzliwe.