Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

„Teraz, gdy Apple udostępnił iCloud programistom, można powiedzieć, że wojna o dominację na rynku systemów operacyjnych opartych na chmurze w końcu się zaczęła” – mówi Costin Raiu, dyrektor Globalnego Zespołu ds. Badań i Analiz (GReAT) w firmie Kaspersky Lab. Co to oznacza z punktu widzenia bezpieczeństwa?

Costin Raiu, dyrektor Globalnego Zespołu ds. Badań i Analiz (GReAT), Kaspersky LabNajważniejszy jest tu oczywiście iOS 5 – nowy system operacyjny Apple, który będzie w pełni wykorzystywał technologie związane z chmurą. Projektując i planując wdrożenie systemu operacyjnego, który jest całkowicie zintegrowany z chmurą, Apple udowadnia, że idzie dokładnie w tym samym kierunku, co Google i Microsoft. Potwierdza to również oświadczenie Steve’a Jobsa, w którym zdradza, że Apple od dawna był zainteresowany stworzeniem systemu operacyjnego, który nie opiera się na lokalnym przechowywaniu systemu plików.

Jednak Apple wybrał nieco inną drogę niż Google: o ile Google – w przypadku Chrome OS – próbuje narzucić użytkownikom korzystanie z przechowywania w chmurze, o tyle iCloud jest przedstawiany jako dodatkowa funkcja, której można użyć na dowolnym sprzęcie.

>> Czytaj więcej: iCloud, czyli sposób na opłaty od piratów? (wideo)

Co to oznacza z punktu widzenia bezpieczeństwa? Ogólnie, można tu mówić o tej samej klasie ryzyka, co w przypadku Chrome OS – wszystkie dane użytkownika mogą być dostępne dla każdego, kto zna jego hasło. Moim zdaniem oferowanie w dzisiejszych czasach takiej usługi bez dwustopniowego uwierzytelnienia to lekkomyślność i narażanie użytkowników na kradzież danych przy użyciu podstawowych technik cyberprzestępczych.

Nawet jeśli bezpieczeństwo zostanie poprawione przy pomocy metod wielostopniowego uwierzytelniania, nadal pozostaje problem polegający na tym, że wszystkie dane są dostępne w chmurze, w jednym miejscu. Jak niedawno przekonała się firma Sony, chmura nie zawsze jest nieprzenikniona – wręcz przeciwnie, z samej swej natury stanowi interesujący cel dla cyberprzestępców i bez wątpienia takim pozostanie.

>> Czytaj więcej o kłopotach z bezpieczeństwem firmy Sony

W hipotetycznym przypadku, gdy zarówno chmura, jak i urządzenia klienckie są w 99,99% bezpieczne, jedna „warstwa” nadal pozostaje podatna na ataki – sieć służąca do komunikacji, wysyłania, otrzymywania i uwierzytelniania klientów. Patrząc z tej perspektywy, możemy spodziewać się wzrostu liczby ataków na warstwę sieciową – informacje użytkowników mogą zostać przechwycone, sfałszowane, odrzucone lub zniekształcone. Dlatego po stronie warstwy sieciowej mogą pojawić się nowe i bardziej zaawansowane ataki.

Costin Raiu, dyrektor Globalnego Zespołu ds. Badań i Analiz (GReAT), Kaspersky Lab


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *