Giganci rynku IT co jakiś czas próbują sił w zaprojektowaniu atrakcyjnego odtwarzacza multimedialnego. Pomysły są lepsze i gorsze, ale... czy ludzie tego potrzebują? Muzyki coraz częściej słucha się z urządzeń przenośnych. Może wystarczy podłączyć te urządzenia do prostszych domowych urządzeń, takich jak głośnik czy stare radio?

Taką właśnie ideę realizuje urządzenie Beep, opracowane przez dwóch byłych pracowników Google.

Beep jest podłączany do zasilanych głośników (z wejściem optycznym, złączem RCA lub jack) i łączy się z domową siecią Wi-Fi. Można go używać do odtwarzania plików muzycznych z telefonu, a także do słuchania muzyki z usług streamingowych. Początkowo wspierana będzie Pandora, choć trwają pracę nad wsparciem dla Spotify.

Co ciekawe, urządzenie może się łączyć bezpośrednio z usługą stramingową. Oznacza to, że możliwość odtwarzania muzyki nie jest uzależniona od tego, co robimy z telefonem. Oczywiście uruchomienie Beep wymaga skorzystania z aplikacji mobilnej, ale potem uruchamianie i zatrzymywanie odtwarzania może się odbywać poprzez wciśnięcie pokrętła na urządzeniu. Głośność można zmienić za pomocą aplikacji lub kręcąc pokrętłem.

Film poniżej prezentuje Beeep

Czy urządzenie Beep może być hitem na rynku rozwiązań do słuchania muzyki? Raczej nie, ale może być bardzo udanym produktem na dzisiejsze czasy. Zapewne wielu osób ma w swoich domach takie urządzenia audio lub głośniki, z których miło słuchałoby się muzyki, gdyby tylko mieć sposób na podłączenie ich do internetu. Beep to ten właśnie sposób.

Urządzenie ma wejść na rynek w drugiej połowie tego roku i będzie kosztować 149 dolarów. Początkowo będzie dostępne tylko w USA.