Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Apple zabija projekt ładowarki, którą wspierali internauci. Aktualizacja: Jednak się uda?

22-12-2012, 11:34

Wygoda użytkowników nie jest najważniejsza? Apple pokazało, że czasem liczą się głównie pieniądze...

robot sprzątający

reklama


POP to ładowarka, której stworzenie w serwisie Kickstarter wsparło tysiąc internautów, przekazując na jej produkcję łącznie niemal 140 tysięcy dolarów. Niestety, świetnie zapowiadające się urządzenie może nigdy nie trafić do szerszego grona osób w związku z ostatnimi działaniami firmy Apple.

POP...

Apple nie udostępni złącza

Ładowarka POP miała być dostępna ze złączem Lightning, umożliwiającym ładowanie iPhone'ów oraz iPadów. Nie mogło zabraknąć także wyjścia micro USB, które pozwoliłyby na zasilenie baterii gadżetów z Androidem. Niestety firma Apple nie zgodziła się na licencjonowanie swojego nowego standardu...

Sonda
Apple szkodzi własnym użytkownikom?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Niemal 140 tysięcy dolarów prawdopodobnie zwrócone zostanie internautom - informuje TechRadar. Twórcy POP nie ukrywają swojej irytacji. Jesteśmy wściekli - mówi pomysłodawca narzędzia Jamie Siminoff. - Myślę, że to banda dupków, która szkodzi swoim własnym klientom.

Choć Siminoff nie dostanie pieniędzy na swój projekt, będzie musiał zmierzyć się z kosztami, które już teraz poniosła jego firma. Opłaty związane z obsługą w serwisie Kickstarter, a także stworzenie materiałów promocyjnych zmusiły zespół do wydania ponad 11 tysięcy dolarów.

- Bardzo chcielibyśmy zrobić ten produkt - mówi Siminoff. - Jednocześnie jednak myślę, że podejmujemy dobrą decyzję... nie zamierzamy godzić się na żadne kompromisy związane z funkcjonalnością ładowarki.

Jednak obędzie się bez Apple?

Jedną z największych zalet ładowarki miała być jej wygoda. Urządzenie zaprojektowano w dwóch wersjach, z których jedna ma wbudowany dodatkowy akumulatorek umożliwiający zasilanie urządzeń również bez dostępu do sieci elektrycznej.

Na stronie Kickstartera coraz większa liczba użytkowników zauważa, że skoro Apple udostępnia oficjalne przejściówki, wbudowywanie ich w samą ładowarkę nie jest konieczne. Przynajmniej nie tak bardzo, by porzucać cały projekt.

- Myślę, że POP ma dwa wyjścia USB na kable tego typu. Osoby wspierające projekt mogą bez problemu kupić przejściówki od firmy Apple - zauważa użytkownik Daren Han. - Jeśli byłby inny projekt tego typu, wykorzystujący tylko wyjścia USB, chętnie bym go wsparł.

Pomysłodawca POP, który dołączył do dyskusji, poinformował w związku z odpowiedziami internautów, że jeszcze raz przyjrzy się problemowi. Słyszymy was głośno i wyraźnie - zapewnił Siminoff. - Naprawdę staramy się wymyślić, co teraz zrobić. Dziś myśleliśmy, że to koniec projektu POP i może to była pomyłka.

Na razie nie wiadomo, czy ładowarka POP rzeczywiście udostępniona zostanie w wersji bez wyjścia Lighting, które zainteresowani użytkownicy będą musieli dokupić we własnym zakresie. Jak jednak przypomina CNNMoney, aż 84% z 50 najpopularniejszych projektów Kickstartera zostało udostępnionych później, niż pierwotnie planowano.

Aktualizacja: Zielone światło od Apple

- Nasza specyfikacja techniczna wyraźnie określała to, jak mają być tworzone akcesoria przez partnerów - tłumaczy firma Apple w rozmowie z serwisem ArsTechnica. - Wspieramy akcesoria, które w jednej wtyczce integrują USB oraz wyjścia Lighting, jednak ze względu na techniczne problemy, nie pozwalaliśmy na integrowanie 30-pinowych wtyczek oraz wyjść Lighting.

Firma Apple zapewniła, że "pracowała nad rozwiązaniem tego problemu i zaktualizowała swoje zasady, by umożliwić łączenie w jednej wtyczce wyjścia 30-pinowego oraz Lighting do celów ładowania". Wygląda więc na to, że pomimo wcześniejszych obaw twórcy ładowarki POP mają jeden problem z głowy...

Zobacz także: Patent na iPhone'a unieważniony. Apple będzie miało problemy?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: VentureBeat