Firma Apple wypuściła aktualizację oprogramowania do iPhone'a, która powinna zlikwidować problem zrywanych połączeń telefonicznych, a także tych powodowanych, gdy telefon korzysta z sieci 3G. Dokładnie nie wiadomo jednak, jakie błędy zostały zlikwidowane, gdyż firma Steve'a Jobsa nie opatrzyła aktualizacji odpowiednim komentarzem.

Problem z telefonem może mieć około 2 procent użytkowników, czyli 60 tysięcy osób, jeśli wierzyć statystykom sprzedażowym, według których nabywców znalazły już 3 miliony egzemplarzy. Problem nie jest więc krytyczny, niemniej jednak nie wpływa pozytywnie na wizerunek firmy.

Przedstawiciel serwisu MacDailyNews.com, Chris Neher, spodziewa się jednak, że całe zamieszanie zniknie w przeciągu kilku tygodni. - W tym momencie jest to ważna sprawa, ale za kilka tygodni ludzie zapomną, o co w ogóle chodziło - dodał Neher.

Jak podaje BBC opinie co do efektów działania nowego oprogramowania są mieszane. Niektórzy faktycznie zauważyli, że sygnał w sieci 3G jest silniejszy i nie ma problemów z książką adresową czy wysyłaniem SMS-ów. Inni z kolei podchodzą do problemu z poczuciem humoru, zauważając, że po wgraniu nowego oprogramowania głos rozmówcy stał się głębszy i poprawie uległa gramatyka.