Włamywacze upublicznili informacje, które wykradziono ze stron policji oraz amerykańskiego rządu.
Jak poinformowali w informacji prasowej Anonymous, do internetu wyciekło ponad 600 MB informacji z IACP (skr. International Association of Chief of Police). Wśród materiałów mają znajdować się m.in. wewnętrzne dokumenty, adresy domowe czy numery ubezpieczenia społecznego.
Wyciek, zorganizowany w ramach akcji "Okupacja Wall Street", zawiera także 1000 nazwisk i haseł bostońskiej policji oraz adresy domowe, numery telefonów i nazwiska z systemów alabamskich organów ścigania. Gdyby tego było mało, w sieci znalazła się również pełna baza danych Matrix Group, agencji zajmującej się obsługą stron rządowych.
W oświadczeniu włamywaczy czytamy, że zdecydowali się oni na bezpośrednie zaatakowanie policjantów, gdyż "chronią oni jeden procent", czyli grupę najbogatszych, która zdaniem protestujących może się pochwalić fortunami większymi niż reszta społeczeństwa.
- Nie mamy problemów z atakami na policję czy udostępnianiem ich prywatnych danych, nawet jeśli to wystawia ich na ryzyko - napisali Anonymous. - Chcemy, by doświadczyli tylko odrobiny brutalności i nieszczęść, jakich dostarczają codziennie innym.
Grupa AnonAustria już pod koniec września opublikowała w sieci dane funkcjonariuszy policji. Wtedy do internetu trafiło niemal 25 tysięcy nazwisk, dat urodzenia oraz dokładnych adresów stróżów prawa.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|