Kod Androida jest niby otwarty, ale kod systemu na urządzeniu Galaxy Nexus już nie - tak wynika z oświadczeń firmy Google, od której Apple chce uzyskać kod w celu przygotowania pozwu. Okazuje się więc, że Google ma taki produkt, który jest otwarty lub zamknięty w zależności od tego, co komu pasuje.
reklama
W ramach patentowej wojny z Samsungiem firma Apple postanowiła zająć się jednym ze sztandarowych urządzeń z Androidem 4.0 - Samsungiem Galaxy Nexus. W marcu Apple zażądał przedstawienia kodu źródłowego oprogramowania instalowanego na smartfonie Samsunga. Apple chciał też dostać wykaz różnic pomiędzy tym oprogramowaniem a kodem źródłowym udostępnionym w ramach projektu open source.
Samsung odmówił przekazania kodu źródłowego, opierając się na stwierdzeniu, że kod należy do firmy Google. To nawet logiczne. Nie można przecież żądać od producenta komputerów, żeby przekazał komuś kod źródłowy Windowsa, prawda?
Apple wezwał firmę Google do ujawnienia kodu, o czym pisze na swoim blogu Florian Mueller, prawnik i specjalista od patentów. Google kodu nie ujawnił i stwierdził, że Apple żąda ujawnienia istotnej tajemnicy handlowej (tak samo odpowiedziałby każdy inny producent zamkniętego oprogramowania). Google podkreślił też, że firma Apple nie powinna swoich zastrzeżeń do Samsunga opierać na kodzie dostępnym na zasadach open source, gdyż nie jest to ten sam kod, który wykorzystano w systemie urządzenia Samsung Galaxy Nexus (zob. FOSS Patents, Google to court: Galaxy Nexus code is closed just like that of the iPhone).
Firma Google utrzymuje więc, że kod systemu na urządzeniu Samsunga jest dokładnie tak samo zamknięty, jak oprogramowanie na iPhonie. W ten sposób producent Androida osiąga elastyczność oprogramowania otwartego i jednocześnie odporność na ataki prawne taką samą, jak w przypadku oprogramowania zamkniętego (teoretycznie).
Owszem, firmie Google da się zarzucić pewną niekonsekwencję. Powszechnie mówi ona o elastyczności Androida, o jego otwartości oraz o związanych z nią możliwościach. Potem mówi "stop, tutaj mamy tajemnicę handlową". Prawda jest taka, że Android nie jest całkiem otwarty. To produkt Google, któremu tylko towarzyszy projekt open source.
Niewykluczone jednak, że ta elastyczność (czy też hipokryzja) spodoba się zwolennikom open source. Od lat bowiem firmy takie, jak Microsoft czy Apple, korzystały z tego, że do oprogramowania otwartego da się zajrzeć, aby potem mówić o naruszeniach patentów. Jednocześnie firmy te nie musiały nikomu pokazywać swojego kodu. Google też nie musi i trzeba uwierzyć, że to nieco inny kod niż ten udostępniony na otwartej licencji.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|