Kilka dni temu media branżowe i blogerzy donosili, że domeny polska.pl oraz poland.pl zostały sprzedane bez przetargu i właściwie… bez pozwolenia obywateli. Domeny te mogłyby stanowić bowiem oficjalne serwisy Rzeczpospolitej Polskiej. Niektórzy wręcz żądali wytłumaczenia od Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK), która była właścicielem domen i serwisów pod ww. adresami.

Dotychczas zadaniem portalu Polska.pl była pomoc wszystkim - Polakom, przedstawicielom Polonii i użytkownikom z zagranicy - w dostępie do „zweryfikowanych pod względem merytorycznym i wiarygodnych źródeł wiedzy o Polsce”.

Dziennik Internautów wystosował pytania do przedstawicieli NASK i Agory już w minioną sobotę, jednak odpowiedź dotarła dopiero dziś, gdy szum medialny prawdopodobnie zaczął przerastać NASK.

Jak informuje NaszeMiasto.pl, poseł Stanisław Pięta wysłał list do Marszałka Sejmu RP Ewy Kopacz w sprawie "sprzedaży" przez NASK domen polska.pl i poland.pl spółce Agora SA. Polityk najprawdopodobniej nie sprawdził informacji, czy domeny (serwisy) zostały sprzedane, czy wydzierżawione. Doszukuje się też „kolejnego przekrętu w NASK”.

Czytaj też: WIP: 1/3 Polaków nie widzi potrzeby korzystania z internetu

fot. - Serwis polska.pl

Z oświadczenia wynika też, że środki, które NASK uzyska wskutek realizacji tej umowy, przeznaczone zostaną na rozwijaną w instytucie działalność mającą na celu zwalczanie pornografii dziecięcej.

Agora SA nie chce zdradzić, co będzie publikować na portalu, czy zmieni jego wygląd oraz czy zamierza wykorzystać portal i domeny w celach komercyjnych, biorąc pod uwagę zbliżające się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej – Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie. Nie komentujemy szczegółów dotyczących dzierżawy - tłumaczy Jolanta Jędrysek, starszy specjalista ds. PR w Agora SA.

Oświadczenie nie wyjaśnia jednak wszystkiego. Domeny polska.pl i poland.pl zostały formalnie zarejestrowane na Agora SA przez zmianę abonenta, a samo oświadczenie NASK, które mnie osobiście wydaje się być próbą zatuszowania tej głośnej już sprawy, nie dowodzi niczego innego, jak tylko faktu, że przekazanie praw odbyło się przy wyłącznym udziale NASK i Agory, co nie powinno mieć miejsca - tłumaczy Korneliusz Wieteska z Domeniarstwo.pl

Wieteska dodaje też, że NASK jest instytutem badawczym podlegającym pod Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, którego działania (nieuzasadnione utrzymywanie wysokich w stosunku do kosztów i zarobków Polaków cen odnowień, czerpanie korzyści finansowych z domeny sex.pl, brak transparentności, stosowanie klauzul abuzywnych w regulaminie, działania sądu polubownego, ryzykowne operacje finansowe czy wybór dyrektora) są mocno kontrowersyjne.