Po licznych doniesieniach na temat obniżenia się prędkości neostrady do redakcji Dziennika Internautów dotarła wiadomość o awarii, która na trzy tygodnie pozbawiła naszego Czytelnika dostępu do internetu. Postanowiliśmy wyjaśnić tę sytuację.
reklama
Temat spadku prędkości neostrady poruszaliśmy w Dzienniku Internautów dwukrotnie: pod koniec maja i w ubiegłym tygodniu, kiedy to przedstawiliśmy sytuację z punktu widzenia Telekomunikacji Polskiej. Okazało się, że to nie jedyny problem, z którym stykają się użytkownicy usługi.
W poniedziałek 20 lipca do redakcji Dziennika Internautów dotarł list od Witka, który poinformował nas, że w nocy z 2 lipca na 3 lipca przez Warszawę przetoczyła się gwałtowna burza i prawdopodobnie w wyniku wyładowań atmosferycznych neostrada przestała działać.
"Prawie 3 tygodnie jestem już pozbawiony internetu i ciągle jestem zmuszony składać zgłoszenia reklamacyjne, a i tak to nic nie daje. (...) Nikt z TP nie kontaktuje się ze mną, w mojej sprawie nic się nie dzieje, a tylko muszę tracić czas na dzwonienie pod nr 0800102102 i coraz to nowej osobie przedstawiać mój problem" - czytamy w liście.
"W dniu wczorajszym (20 lipca) nastąpił jednak przełom, gdyż router ADSL połączył się z internetem (dioda ADSL zaczęła się świecić światłem ciągłym). Jednakże po wyłączeniu i włączeniu urządzenia połączenie nie nastąpiło - brak było synchronizacji" - napisał następnego dnia Witek, dodając, że pomógł dopiero kilkukrotny restart portów wykonany przez pracownika infolinii.
"Za każdym razem było mi obiecywane, że technicy skontaktują się ze mną i wejdą do mieszkania, jednakże nic takiego się nie zdarzyło" - podkreśla Czytelnik.
Dziennik Internautów skontaktował się z Telekomunikacją Polską we wtorek 21 lipca. Po kilku godzinach otrzymaliśmy sygnał od Witka, że "wszystko wróciło do normy". Dowiedzieliśmy się też, że operator zdecydował się zwrócić przy następnej fakturze 70,26 zł jako rekompensatę za czas pozostawania bez internetu. "Jestem już zadowolony, że skończył się ten bałagan" - podsumował sytuację Czytelnik.
Ciekawiło nas, co było przyczyną omówionych wyżej problemów z neostradą, jakie prace zostały wykonane w celu ich rozwiązania oraz dlaczego trwało to tak długo. Na wyjaśnienia czekaliśmy aż do piątku. Biuro Prasowe TP poinformowało:
Zgodnie z przypuszczeniami klienta pośrednią przyczyną problemu były zjawiska pogodowe, przy czym nie miało miejsca uszkodzenie spowodowane burzą. Problem miał swoje źródło w wysokiej temperaturze powietrza, która powodowała znaczny wzrost temperatury we wnętrzu szafy ONU. Zbyt wysoka temperatura doprowadziła do uszkodzenia portu, do którego przyłączona była linia klienta.
Na długotrwałe usuwanie awarii miał wpływ rodzaj wystepującego uszkodzenia (wzrost temperatury powodował samoczynny restart karty i niestabilne działanie urządzenia skutkujące brakiem dostępności usługi). Zdiagnozowanie usterki nie było łatwe ze względu na to, że w niższych temperaturach wyposażenie funkcjonowało, nie wykazując uszkodzenia.
Ostatecznie uszkodzenie usunięto poprzez wymianę wadliwej karty, stąd nie było konieczności wizyty u klienta w domu, co mogło powodować jego mylne przekonanie o braku działań ze strony TP.
Warto zauważyć, że tego lata pracownicy techniczni TP rzeczywiście mają pełne ręce roboty. Między 21 czerwca a 3 lipca odnotowano aż 290 przypadków awarii, których usunięcie pochłonęło ponad pół miliona złotych, o czym Dziennik Internautów informował w ubiegłym tygodniu. Na blogu Wojciecha Jabczyńskiego, rzecznika prasowego TP, można natomiast przeczytać uspokajający komunikat w związku z ogólnopolską awarią neostrady, która miała miejsce 19 lipca.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*