Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Prawo autorskie wciąż reguluje rynek analogowy. Trzeba zreformować OZZ - wywiad z Michałem Kanownikiem, prezesem ZIPSEE

03-11-2016, 12:01

Organizacje branży IT coraz wyraźniej angażują się w dyskusje o prawie autorskim. Widać to na przykładzie ZIPSEE - polskiego związku dystrybutorów sprzętu. Dlaczego ta organizacja interesuje się prawem autorskim? Co może zrobić? Czy producenci sprzętu mogą mieć wspólne interesy z użytkownikami? Rozmawialiśmy o tym z prezesem ZIPSEE Michałem Kanownikiem.

Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego (ZIPSEE  "Cyfrowa Polska") jest organizacją zrzeszającą największe firmy z branży RTV i IT (jego członkami są m.in. HP, Microsoft, LG, Samsung, Sony i in). ZIPSEE zawsze zabierał głos w kwestii prawa dotyczącego nowych technologii, ale od pewnego czasu widać jego szczególne zainteresowanie prawem autorskim. Zaczęło się od kampanii Nie płacę za pałace, która była sprzeciwem wobec objęcia urządzeń multimedialnych tzw. opłatą reprograficzną.

Kwestia opłaty reprograficznej na razie odsunęła się w cień, ale ZIPSEE nie ma zamiaru porzucić dyskusji o prawie autorskim. Przeciwnie. Organizacja ma zamiar angażować się w nią jeszcze bardziej. Dlaczego? O tym właśnie Dziennik Internautów rozmawiał z Michałem Kanownikiem, prezesem związku. 

* * *

ZIPSEE - Michał KanownikMarcin Maj, DI: Dlaczego ZIPSEE uważa, że producenci i importerzy sprzętu powinni angażować się w debatę o prawie autorskim?

Michał Kanowsnik, ZIPSEE: Przede wszystkim dlatego, że regulacje związane z prawem autorskim – te już obowiązujące, jak i te planowane - w coraz większym stopniu dotykają naszego sektora, związanego z nowoczesnymi technologiami.

We współczesnym zdigitalizowanym świecie urządzenia, które produkujemy i usługi, które świadczymy znacznie ułatwiają dostęp do kultury i jej rozpowszechnianie. Nie może jednak być tak, że prawo stanowi barierę w pozyskiwaniu wytworów kultury i legalne dzielenie się nimi za pośrednictwem tych nowoczesnych technologii, osiągalnych dziś dla niemal każdego.

Niestety, obecne regulacje dotyczące prawa autorskiego są niedopasowane do cyfrowego świata, w którym żyjemy, a wciąż regulują kwestie dotyczące rynku analogowego. Dlatego tak bardzo dla nas istotne jest dopasowanie tych przepisów do współczesnego, zmieniającego się świata. Jako ZIPSEE „Cyfrowa Polska” najlepiej wiemy, jak działają nowoczesne technologie i jak mogą być one efektywnie wykorzystywane na rzecz kultury. W publicznej debacie na temat prawa autorskiego staramy się dzielić tą wiedzą. Przekonujemy więc do zmiany przepisów, aby te nie tworzyły barier we współczesnym korzystaniu z kultury, jak dzieje się to aktualnie.

Warto również pamiętać, że jako branża nie tylko jesteśmy twórcą urządzeń, służących do odbioru wytworów kultury, ale również sami jesteśmy producentami contentu kulturalnego. Wspieramy np. twórców muzyki, filmu czy programów, gier oraz projekty, które służą promocji twórczości młodych artystów.

Czy włączenie się w tę debatę to pomysł kierownictwa ZIPSEE czy chcieli tego również członkowie związku tzn. stowarzyszone firmy?

Wszelkie działania podejmowane w tym zakresie podejmowane przez ZIPSEE „Cyfrowa Polska” są inicjowane przez firmy należące do Związku.

ZIPSEE angażował się już w debatę o opłacie reprograficznej i to jest zrozumie - ta opłata dotyczy jego członków. Jakie inne tematy są ważne dla ZIPSEE? 

Kwestia opłaty reprograficznej jest jednym z wielu elementów dużo szerszej debaty dotyczącej reformy prawa autorskiego, w której bierzemy udział. Nie da się bowiem rozmawiać o przemodelowaniu obecnego wynagradzania pracy artystów w ramach tzw. dozwolonego użytku (do czego w istocie powinna służyć właśnie opłata reprograficznego) w oderwaniu od całości przepisów. Całe prawo autorskie wymaga gruntownej reformy i dopasowania do cyfrowego świata, w którym żyjemy. Nowe przepisy powinny uwzględniać współczesny sposób pozyskiwania dzieł kultury przez konsumentów, co obecnie odbywa się zazwyczaj za pomocą nowoczesnych technologii, a także ich rozpowszechniania przez samych twórców.

Obecnie żywa dyskusja na ten temat toczy się w całej Unii Europejskiej. ZIPSEE „Cyfrowa Polska” jako członek Digital Europe, a ja jako członek zarządu tej europejskiej organizacji, przygląda się z uwagą wszystkim propozycjom zmian legislacyjnych w zakresie prawa autorskiego, które pojawiają się w Brukseli. Niestety te, o których mówi się w Wspólnocie i o których w zeszłym tygodniu poinformowała Komisja Europejska – w naszej ocenie - nie idą w dobrą stronę, a co za tym idzie mogą negatywnie odbić się zarówno na konsumentach, jak i przedsiębiorcach z naszej branży. Mam tu na myśli np. kwestię swobody linkowania. Tzw. podatek od linków zaproponowany przez KE to propozycja szkodliwa i może stanowić poważną barierę w dostępie do wytworów kultury dla konsumentów. Spodziewamy się również, że regulacja spowoduje, że cena jednostkowa treści będzie znacznie droższa niż obecnie z uwagi na ograniczenie do niej dostępności. W praktyce beneficjentem takich zmian będą duże silne marki (wydawcom), a tracić mniejsze lub trudniej będzie przebić się nowym podmiotom ze swoimi treściami.

Zadziwiające jest to, że pomimo wcześniejszych konsultacji społecznych, KE nie wzięła pod uwagę w reformie prawa autorskiego kwestii wolności panoramy i domeny publicznej. To co prawda nie jest problem Polski, ale innych europejskich krajów, jednak warto, aby w cyfrowym świecie ujednolić prawo w tym zakresie w całej UE. Niestety w dyskusji na poziomie europejskim pomija się także jeszcze jedną ważną kwestię, istotną również dla samych twórców. Chodzi o potrzebę reformy zbiorowego zarządzania pieniędzmi twórców. Obecny sposób rozdziału środków przeznaczonych dla twórców, który w Polsce odbywa się na poziomie organizacji zbiorowego zarządzania, nie sprawdza się i jest mało efektywny (np. w stosunku do ZAiKS istnieje wiele wątpliwości, co do przejrzystego i sprawiedliwego podziału tych środków). Warto zastanowić się reformując prawo autorskie nad nowym rozwiązaniem w tym zakresie.

W naszej opinii potrzebna jest zatem szeroka publiczna dyskusja w tym zakresie z udziałem legislatorów – w UE i w Polsce - samych twórców, konsumentów oraz przedsiębiorców – producentów sprzętu elektronicznego i dostawców usług, dzięki którym artyści mogą rozpowszechniać swoje utwory na świecie. Żadna z tych stron nie może zostać w tej rozmowie pominięta i każdy argument trzeba dokładnie rozważyć. Liczymy, że właśnie w takim gronie uda się wypracować „złoty środek”, który umożliwi zarówno ochronę prawa twórców (czy to artykułu prasowego, książki, muzyki lub filmu), jak i uwzględni prawo konsumentów do pełnego dostępu do tych treści kultury. Nowe prawo musi pogodzić te dwie kwestie, choć zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwe. Jeśli nowe prawo autorskie będzie stawiało coraz to nowe bariery w zakresie dostępności do dzieł kultury, to konsumenci w naturalny sposób będą dalej popychani do „piractwa”, zdobywania tych treści w sposób nielegalny. A to odbije się ze szkodą dla wszystkich – dla twórców, jak i również oczywiście dla producentów sprzętów elektronicznych.

Jakie działania może podjąć organizacja taka jak ZIPSEE? Można zająć stanowisko w danej sprawie, rozesłać oświadczenia do prasy. Co jeszcze można zrobić?

ZIPSEE „Cyfrowa Polska” aktywnie uczestniczy w europejskiej dyskusji na temat prawa autorskiego dzięki obecności w europejskim stowarzyszeniu Digital Europe, które zrzesza wszystkie organizacje reprezentujące firmy z sektora ICT w Europie. Od czerwca br. ja sam jestem członkiem zarządu Digital Europe. Dzięki temu głos wszystkich przedsiębiorców reprezentujących nowe technologie jest bardziej słyszalny w Unii Europejskiej. Np. możemy uczestniczyć w spotkaniach z urzędnikami Komisji Europejskiej i przekonywać ich do swoich racji w zakresie, np. reformy prawa autorskiego.

Także w Polsce chcemy stworzyć szeroką platformę konsultacyjną na temat reform wokół prawa autorskiego pomiędzy rządem a przedsiębiorcami, twórcami i konsumentami. Zachęcamy także polskie władze do aktywnej dyskusji w Polsce i w ramach Unii Europejskiej na te tematy.

Czy ZIPSEE gromadzi jakieś szczególne siły do podjęcia tych nowych wyzwań?

Dążymy do tego, aby w tej dyskusji o reformie prawa autorskiego w Europie uczestniczyły wszystkie zainteresowane tym strony - zarówno przedstawiciele twórców, biznesu związanego z nowoczesnymi technologiami oraz konsumentów. Staramy się zbierać z każdej strony opinie ekspertów, także dobre przykłady z poszczególnych krajów UE, które można zastosować, jeśli nie na poziomie całej Unii, to przynajmniej w Polsce. Przekazujemy je następnie decydentom, odpowiedzialnym za legislację w naszym kraju i UE.

Tak, jak wspomniałem wcześniej, naszą siłą w tej dyskusji jest udział polskiej branży elektronicznej w stowarzyszeniu Digital Europe. To obecnie największa w Europie organizacja, które reprezentuje interesy przedsiębiorców z sektora technologii cyfrowych. W jego skład wchodzi 57 międzynarodowych firm, głównie technologicznych, a także 37 krajowe branżowe organizacje - m.in. z Belgii, Danii, Francji, Holandii, Norwegii, Szwecji i Wielkiej Brytanii, które z kolei reprezentują 27 tys. przedsiębiorstw zatrudniających blisko 2 mln pracowników. Dzięki temu polska branża jest równorzędnym partnerem w dyskusji z podmiotami z całej Europy na temat funkcjonowania rynku cyfrowego.

Mamy przy tym świadomość ogromu stojących przed nami wyzwań i wierzymy głęboko, że jesteśmy w stanie skutecznie prowadzić debatę publiczną, tak aby zmieniać niekiedy niedopasowane przepisy prawne do ciągle zmieniającej się cyfrowej rzeczywistości. Ostatecznie debata ta prowadzić ma do efektywniejszego działania w sferze nowoczesnych technologii przede wszystkim każdego z nas.

---

Uwaga: Zdjęcie Michała Kanownika zostało zaczerpnięte ze strony zipsee.pl.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E




fot. DALL-E



fot. Freepik