Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Egzekwowanie abonamentu RTV uderza w "mimowolne ofiary" - przyznaje KRRiT

24-02-2014, 13:22

Zwiększona aktywność Poczty Polskiej w ściąganiu abonamentu RTV uderzyła osoby starsze i chore. Przyznała to nawet Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która krytykuje obecny system, choć nie ma pomysłu na nic lepszego.

konto firmowe

reklama


Ostatnio dużo dyskutowano o opłacie audiowizualnej, która ma zastąpić abonament RTV. Ta opłata ma wynosić 10-12 zł i ma dotyczyć każdego gospodarstwa domowego. Taka propozycja jest wysoce niesprawiedliwa, bo za media publiczne będą musieli płacić wszyscy, niezależnie od korzystania z tych mediów.

Z drugiej strony trzeba przyznać, że obecnie funkcjonujące rozwiązania są po prostu koszmarne. Przyznała to nawet Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT), która w ubiegłym tygodniu zorganizowała w swojej siedzibie spotkanie z przedstawicielami Sejmowej i Senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Mówiąc najogólniej KRRiT skarżyła się parlamentarzystom na to, że ludzie dają jej za mało pieniędzy.

Przy okazji KRRiT omówiła patologie istniejącego systemu i trzeba przyznać, że jest to bardzo ciekawe.

Mimowolne ofiary abonamentu RTV

KRRiT przyznała, że zwiększenie aktywności Poczty Polskiej w egzekwowaniu abonamentu RTV uderzyło w osoby starsze (po 75 roku życia), inwalidów i osoby w trudnej sytuacji życiowej. Te osoby mogą być zwolnione z opłat, ale często nie wiedzą, że zwolnienie nie jest automatyczne. Najpierw trzeba zgłosić w placówce pocztowej, że podlega się zwolnieniu. Ten kto tego nie zrobił, ale przestał płacić, stał się w rozumieniu prawa dłużnikiem.

- Zwiększona aktywność Poczty Polskiej w egzekwowaniu zaległości abonamentowych, którą obserwuje się od połowy 2012 r. spowodowała kilkakrotny wzrost liczby listów w sprawach abonamentu rtv, w tym z wnioskiem do KRRiT o umorzenie lub rozłożenie na raty zaległości. W 2011 r. wpłynęło 30 tysięcy listów, w 2012r. prawie 88 tysięcy, a w 2013 roku ponad 124 tysięcy - czytamy w komunikacie KRRiT.

zdjęcie
Biedny staruszek - fot z Shutterstock.com

Patologia rodzi koszty

Wspomniany wyżej wzrost korespondencji od "mimowolnych ofiar" wymagał nowych inwestycji! Pod koniec 2012 r. na potrzeby Wydziału Abonamentowego (liczącego 12 urzędniczek) zaadoptowano i kompletnie wyposażono  budynek przy ul. Sobieskiego 101, o powierzchni ponad 500 m2. Trzeba było zorganizować sprzęt m.in. "profesjonalną kopertownicę". Przeprowadzono też przetarg na zakup pomocniczych usług biurowych, których wartość w 2013 r. wyniosła około 123 tysiące złotych!

- Pomimo wskazanego powyżej zatrudnienia etatowego w Wydziale Abonamentowym oraz dodatkowego, pozaetatowego wsparcia, liczba spraw do rozstrzygnięcia uniemożliwia dotrzymywanie terminów wynikających z Kodeksu postępowania administracyjnego i zmniejszenie oczekującej na rozpatrzenie liczby korespondencji z ostatnich pięciu lat - czytamy na stronie KRRiT.

KRRiT przyznała też, że w 2013 r. koszt usług pocztowych w sprawach abonamentowych wyniósł ok. 285 tysięcy złotych. Zdaniem Rady terminowe załatwianie spraw wymagałoby zatrudnienia natychmiast dodatkowych 11 urzędników.

KRRiT zauważa ponadto, że wielu ludzi nie rejestruje odbiorników, a dodatkowo niewydolny system abonamentowy skutkuje przedawnieniami dochodzenia roszczeń. Innymi słowy obecny system jest kosztowny, nie ma prawa być wydajny, ale może uderzać w "mimowolne ofiary".

Zamienić patologię na patologię?

Właściwie nigdy nie miałem wątpliwości, że obecny system pobierania abonamentu RTV jest patologiczny. Bazuje nie tylko na absurdalnym pomyśle rejestracji odbiorników, ale także na nakładaniu opłat w oparciu o różne domniemania. Ten system trzeba zmienić, choć niekoniecznie na opłatę audiowizualną. Czy powinniśmy zamieniać jedną patologię na inną?

Sami możecie sobie na to pytanie odpowiedzieć. Ja zwrócę uwagę jednie na to, że w dyskusjach o mediach publicznych często padają argumenty, które trudno racjonalnie uzasadnić. Jeden z tych argumentów brzmi tak: "nowoczesne państwo musi mieć media publiczne". Czy naprawdę musi?

Sonda
Czy abonament RTV w postaci absolutnie dobrowolnej opłaty to dobry pomysł?
  • tak
  • raczej tak
  • raczej nie
  • nie
wyniki  komentarze

Media publiczne vs podatnicy

Media publiczne to pomysł sięgający lat dwudziestych ubiegłego wieku, a więc nie jest to szczyt nowoczesności. W Polsce telewizja publiczna praktycznie już nie istnieje, bo TVP od dawna jest telewizją komercyjną dotowaną przez państwo. Polskie Radio jest mniej skomercjalizowane, ale wszelkie plany dotyczące abonamentu RTV stawiają je na drugim miejscu.

Chyba najlepszym testem przydatności mediów publicznych byłoby wprowadzenie abonamentu RTV w postaci dobrowolnej opłaty, od każdego kto chce ją wnieść. Byłaby to opłata dowolnej wysokości i abonent powinien móc ją przekazać konkretnemu medium (np. tylko dla TVP Kultura albo programu III PR). Jeśli podatnicy nie chcieliby płacić za media publiczne to znaczyłoby, że najwyraźniej te media nie są im potrzebne.

Czytaj: Abonament RTV: ministerstwo chce 10 zł od gospodarstwa domowego lub 10-500 zł od firm


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:

fot. DALL-E




fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E