Zwykle to Samsung obrywał w sporach patentowych z Apple, a tu niespodzianka! Amerykańska komisja ds. handlu międzynarodowego uznała, że to Apple naruszył patenty rywala i wiąże się to z ryzykiem zakazu sprzedaży niektórych iPhone'ów i iPadów.
Amerykańska Komisja ds. Handlu Międzynarodowego (ITC) przedwczoraj wydała orzeczenie, które stwierdza, iż niektóre urządzenia Apple naruszają patent Samsunga związany z technologią 3G. Te urządzenia to sprzedawane przez AT&T modele iPhone 4, iPhone 3GS, iPhone 3, iPad 3G oraz iPad 2 3G.
Niektóre z wymienionych urządzeń nie są już sprzedawane w USA, ale inne i owszem. Decyzja Komisji zakazuje importu tych urządzeń, a ponieważ są one składane w Chinach, teoretycznie istnieje możliwość wstrzymania ich sprzedaży.
Jak wyjaśnia BBC, decyzja ITC ma być w ciągu 60 dni przejrzana przez administrację Prezydenta USA i może być unieważniona. Wiadomo, że Barack Obama jest raczej przeciwny tego typu zakazom sprzedaży, poza tym ostatnio Prezydent USA zaangażował się w walkę z nadużywaniem patentów.
W ciągu tego 60-dniowego okresu Apple może nadal normalnie sprzedawać urządzenia. W chwili obecnej firma nie widzi realnego zagrożenia dla sprzedaży urządzeń (zob. BBC, Apple loses US trade panel ruling in Samsung dispute).
W całej tej sprawie ciekawe są dwie rzeczy. Po pierwsze, Samsung wygrał z Apple i to w kraju, z którego Apple pochodzi. Do tej pory to raczej Samsung przegrywał w wojnach patentowych, choćby wówczas, gdy sądy niemieckie zakazywały sprzedawania urządzeń Samsunga w UE. Były też zabawne momenty, gdy Samsung unikał kar, bo brytyjski sędzia uznał, że jego urządzenia "nie są tak bardzo cool" jak urządzenia Apple.
Druga ciekawostka dotyczy samego patentu, na podstawie którego Samsung uzyskał najnowszy zakaz. Jest to patent dotyczący 3G, a więc ważnego rynkowego standardu. Zazwyczaj uznaje się, że patenty związane ze standardami nie powinny być używane do rynkowej walki i powinny być dostępne na uczciwych i niedyskryminujących warunkach (tzw. FRAND).
Samsung próbował podobnych rzeczy w UE, ale ze szkodą dla siebie. Pod koniec ubiegłego roku Komisja Europejska wysłała do Samsunga zastrzeżenia związane z nadużywaniem patentów związanych ze standardami. Również Motorola może oberwać od Brukseli za podobne nadużycia. Właśnie to pozwalało firmie Apple górować nad Samsungiem w potyczkach europejskich, ale w USA podobna ochrona nie zadziałała.
Szczerze powiedziawszy, ta cała patentowa wojna nie służy ani Samsungowi, ani firmie Apple. Najbardziej służy ona prawnikom oraz innym ludziom zatrudnionym do obsługi sporów, które wymagają przygotowania i przerzucenia wielu dokumentów. Po co? Tylko po to, by napędzać produkcję nowych, jeszcze bardziej złożonych dokumentów.
Czytaj także: Spór patentowy kosztuje miliony nawet bez honorariów prawników!
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|