Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

To reakcja na panującą na rynku sytuację. Poprzez krok ten chce ona zachęcić potencjalnych inwestorów do powierzenia jej swojego kapitału. Czy Zynga zbierze z giełdy miliard dolarów?

W piątek firma Zynga złożyła do SEC dokumenty dotyczące planowanego upublicznienia swoich udziałów na giełdzie w Nowym Jorku. Wynika z nich, że zamierza sprzedać 100 milionów akcji w cenie 8,50-10,00 dolarów każda. Jeśli wszystkie walory sprzedadzą się po cenie ze środka przedziału, oznaczać to będzie zastrzyk kapitału w wysokości 925 milionów dolarów.

Czytaj także: Zynga na giełdzie jeszcze w tym roku

Jednocześnie jednak emisja akcji oznacza znaczne obniżenie wartości Zyngi w porównaniu z dokumentami, z jakimi można się było zapoznać jeszcze dwa tygodnie temu. Wtedy mówiło się o 14,05 mld dolarów, teraz natomiast firma wyceniana jest na 5 miliardów dolarów mniej - różnica wynosi więc blisko 36 procent.

Wygląda na to, że Zynga dostosowała się do sytuacji panującej na rynku, która - w obliczu ogromnej niepewności - nie sprzyja debiutantom. Zwłaszcza z branży, która dopiero co się rodzi i tak naprawdę nie wiadomo do końca, jak silne fundamenty mają firmy typu Groupona, Pandory czy Facebooka. Dwie pierwsze firmy notowane są poniżej wartości z dnia debiutu, co rodzi obawy o sukces kolejnych nowych przedsiębiorstw.

Sama Zynga też nie uspokaja inwestorów - mimo że jej przychody bardzo szybko rosną, zysk netto maleje. Powodem są duże inwestycje w rozwój, głównie poprzez zatrudnienie nowych pracowników, co nie przekłada się jeszcze na dodatkowe przychody.

Czytaj więcej: Boom na gry społecznościowe - kiedy się skończy?

Debiut Zyngi będzie największym z branży IT od momentu wejścia na giełdę Google'a w roku 2004 - firma zebrała od inwestorów 1,7 mld dolarów. Twórca gier społecznościowych wejdzie także od razu do czołówki producentów gier.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Reuters