Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

A to wynik i tak dwuipółkrotnie lepszy niż średnia pośród tego typu firm. Inwestorzy spodziewali się jednak lepszego wyniku. Zynga jest nadal zależna od zdecydowanej mniejszości swoich graczy, jednakże poprawa nastąpiła w zakresie gier generujących przychody.

Zynga to kluczowy gracz na rynku gier w serwisach społecznościowych. Półtora miesiąca temu firma złożyła do Securities and Exchange Commission wniosek o dopuszczenie jej akcji do obrotu publicznego. Z giełdy zamierza pozyskać do jednego miliarda dolarów. Wcześniejsze szacunki mówiły o kwocie nawet dwukrotnie wyższej.

>> Czytaj więcej: Zynga idzie na giełdę

Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie stosunek inwestorów do kolejnego debiutu. Zwłaszcza, że podstawowym źródłem przychodów firmy jest sprzedaż wirtualnych przedmiotów w grach - broni czy sprzętu rolniczego. Jest to jednak całkiem dochodowy biznes - w pierwszym kwartale 2011 roku przychody Zyngi wyniosły 242,8 mln dolarów - podaje agencja Reuters.

Firma jest już jednak mniej zależna od swoich najbardziej popularnych tytułów, wśród których są CityVille, Empires and Allies oraz Texas HoldEm Poker. Odpowiadały one łącznie za 63 proc. przychodów, podczas gdy rok temu aż za 93 proc. Średnio w ciągu miesiąca z gier Zyngi korzysta około 232 mln internautów. Jednak zaledwie 5 proc. z nich płaci. I to od nich pochodzi zdecydowana większość przychodów firmy.

Oczekiwania analityków były wyższe, spodziewali się bowiem wskaźnika o 3 pkt proc. wyższego. Z drugiej jednak strony średnia jego wysokość to 2 proc. Zynga jest więc znacząco ponad. Firma w opublikowanych dokumentach poinformowała także o zwiększeniu zatrudnienia o 275 osób. Obecnie pracuje dla niej ponad 2,5 tysiąca osób.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca

              *              

Źródło: Reuters