Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Tak twierdzi wytwórnia filmowa, innego zdania jest niewidomy mężczyzna, który otrzymał wezwanie do zapłaty zadośćuczynienia. Nie jest jednak pewne, czy sprawa trafi przed sąd.

Jak informowaliśmy w tym tygodniu w Dzienniku Internautów, w Stanach Zjednoczonych oskarżonych o dzielenie się plikami chronionymi prawami autorskimi zostało od początku 2010 roku ponad 200 tysięcy osób. Postępowania toczą się jeszcze wobec ponad 145 tysięcy. Biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia w zakresie wiarygodności tego rodzaju oskarżeń, założyć można, że część z nich wysunięta została wobec osób całkowicie niewinnych. To tylko zwiększa chęć do tego, by doszło do konfrontacji dowodów z wymiarem sprawiedliwości na sali sądowej.

>> Czytaj więcej: P2P: Już 200 tysięcy pozwanych

Sonda
Korzystasz z dodatku Media Center?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Rzadko która z niewinnych osób decyduje się na inne niż polubowne załatwienie sprawy. Większość boi się kosztownego procesu, woli więc zapłacić kilkaset dolarów tytułem zadośćuczynienia, by jednak mieć spokój. Inaczej postąpił jednak jeden z mieszkańców Kalifornii. W maju otrzymał od swojego dostawcy internetu - firmy Comcast - pismo, w którym został poinformowany, że wytwórnia Imperial Enterprises złożyła przeciwko niemu pozew z powodu pobrania, a następnie udostępniania filmu pornograficznego o tytule Tokyo Cougar Creampies.

Mężczyzna zapewne, jak większość, zgodziłby się od razu zapłacić, gdyby nie jeden dość istotny fakt - jest niewidomy. Trudno więc, by mógł dokonać czynu, o którym mówi pismo od Comcastu. Zrobić tego nie mogły także jego dzieci w wieku czterech oraz sześciu lat. Podejrzewa on jednego z sąsiadów, który mógł używać jego sieci bezprzewodowej. Mężczyzna mówi, że nie miał czasu, by skonfigurować router. Był on więc niezabezpieczony - informuje serwis TorrentFreak.

Póki co rozważane są wszystkie możliwe opcje. Wytwórnia żąda kilku tysięcy dolarów zadośćuczynienia. Wkroczenie na drogę sądową także kosztuje - trzeba wynająć prawnika. A i tak nie ma pewności, że sąd oczyści mężczyznę z zarzutów i nakaże drugiej stronie pokryć koszty postępowania.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: TorrentFreak