Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

E-sąd jest narzędziem nadużyć, których nie da się powstrzymać

10-10-2014, 04:53

E-sąd nie bada, czy dług istnieje, tylko wydaje nakaz zapłaty. Teoretycznie sprawa może trafić do zwykłego sądu, ale w praktyce wierzyciel może tego uniknąć, by wciąż dręczyć dłużnika nakazami e-sądu. Aktualizacja: Ministerstwo Sprawiedliwości przyznało, że tego zjawiska nie powstrzyma.

robot sprzątający

reklama


Największy problem z e-sądem polega na tym, że właściwie nie jest to żaden sąd. Jest to instytucja państwowa do wydawania nakazów zapłaty. Ta instytucja nie wymaga dowodów istnienia długu i dlatego z e-sądu chętnie korzystają nieuczciwe firmy. Dziennik Internautów już opisywał przypadek, gdy e-sąd wydał nakaz zapłaty przewidujący niezgodne z polskim prawem lichwiarskie odsetki. Ten nakaz się uprawomocnił, a rzekomy dłużnik mógł nigdy tego nakazu nie odebrać.

Teoretycznie każdy dłużnik ma prawo do rozpatrzenia sprawy przed "zwykłym" sądem. Aby z tego prawa skorzystać, należy zaskarżyć nakaz wydany przez e-sąd. Taki nakaz przychodzi pocztą i trzeba go zaskarżyć w ciągu 14 dni. Nierzadko okazuje się, że przedsiębiorca gotowy do korzystania z e-sądu, wcale nie jest gotowy do pełnego procesu sądowego. Dzieje się tak szczególnie w przypadkach, gdy istnienie długu jest sporne (np. w przypadku serwisów pobieraczkowych). 

Sprawa z e-sądu trafia do... e-sądu

Niestety, jak donosi Gazeta.pl, nieuczciwi przedsiębiorcy znaleźli sposób na takie korzystanie z e-sądu, które pozwala ciągle dręczyć dłużnika nakazami, bez rozprawy przed "zwykłym" sądem.

Po prostu gdy dłużnik wnosi sprzeciw i sprawa trafia do zwykłego sądu, wierzyciel nie opłaca wpisu i sprawa zostaje umorzona. Następnie ta sama sprawa jeszcze raz trafia do e-sądu i dłużnik dostaje kolejny nakaz z e-sądu.

Oczywiście dłużnik może zaskarżyć ten kolejny nakaz z e-sądu, ale często tego nie robi. Dlaczego? Ponieważ może mu się wydawać, że jest to po raz kolejny ten sam nakaz, do którego wniósł już sprzeciw. Dłużnik może też sądzić, że raz wniesiony sprzeciw jest ciągle aktualny, ale to błąd. Jest też szansa, że ktoś nie zaskarży w porę drugiego nakazu, gdyż np. był na wakacjach (zob. Gazeta.plDłużnicy mają nowy problem związany z nadużywaniem przepisów). 

Odpowiadaj na każde pismo

O powyższym problemie należy jak najwięcej mówić, aby ludzie kwestionujący nakazy z e-sądu nie dali się na to nabrać. Trzeba odbierać wszystkie pisma, na wszystkie odpowiadać. Nie można zakładać, że sprawa została już załatwiona.

Sonda
Czy e-sąd powinien być poważnie zreformowany, aby zapobiec nadużyciom?
  • tak
  • nie
  • nie mam zdania
wyniki  komentarze

Inna rzecz, że ten problem nie będzie wyeliminowany na gruncie prawnym. Spytaliśmy już ministerstwo sprawiedliwości, czy jest świadome tego problemu i czy ma zamiar coś z nim zrobić. Oto odpowiedź, której autorką jest Patrycja Loose, Rzecznik Prasowy Ministra Sprawiedliwości:

W postępowaniu cywilnym jest dopuszczalne ponowne wytoczenie powództwa o to samo roszczenie, jeżeli poprzednie postępowanie zostało umorzone. Dotyczy to nie tylko elektronicznego postępowania upominawczego, ale wszystkich spraw rozpoznawanych w postępowaniu cywilnym. Postanowienie o umorzeniu postępowania nie korzysta z powagi rzeczy osądzonej i nie stanowi przeszkody do rozpoznania ponownego powództwa. Zjawisko ponownego wnoszenia pozwów po umorzeniu postępowania poprzedniego postępowania występuje nie tylko w sprawach rozpoznawanych przez e-sąd. Przyczyny takiego działania powodów mogą być rozmaite. Nie zawsze takie działanie powoda świadczy o nadużyciu. Jeżeli dłużnik otrzymuje nakaz zapłaty z e-sądu, który został wydany w kolejnym postępowaniu (o czym świadczy choćby odmienna sygnatura akt), i nie zgadza się z nim, to powinien wnieść sprzeciw od tego nakazu.  

Wyłączenie możliwości wniesienia pozwu o roszczenie, które było już dochodzone w umorzonym postępowaniu, pozostawałoby w sprzeczności z konstytucyjnym prawem do sądu.

Bardzo ciekawe. Wychodzi na to, że dłużnik nie ma prawa do normalnego sądu, bo ważniejsze jest prawo wierzyciela do e-sądu. Pozostaje przypominać ludziom, aby odpowiadali na każdy nakaz zapłaty. 

Czytelnikom Dziennika Internautów przypominamy, że da się zakwestionować nawet taki nakaz zapłaty, który już się uprawomocnił. Pisaliśmy o tym w tekście pt. E-sąd i lichwiarskie odsetki - czy naprawdę trzeba je spłacić?

Przypominamy też, że osobnym problemem e-sądu są zagrożenia dla prywatności wynikające z trybu udostępniania dokumentów.  


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *