Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Dostawa jedzenia do domu według matematycznego wzoru

17-03-2017, 06:35

Tomasz Woźniak - były restaurator, autor książek kulinarnych z Ewą Chodakowską oraz Kamil Woś - analityk z doświadczeniem zdobytym w firmie konsultingowej, zadbają o nasze podniebienia i portfele. Platforma do zamawiania jedzenia mystrEAT wystartowała w Warszawie.

- Pole Mokotowskie. Ze znajomymi spędzasz czas w jednej z Waszych ulubionych alejek warszawskiego parku. Dopada Was głód. Wchodzisz na stronę internetową, zaznaczasz na mapie swoją lokalizację, wybierasz restaurację i zamawiasz chimichangę z La Sirena lub ulubiony czarny makaron z owocami morza z Dziurki od Klucza. Płacisz online i już nawet po 30 minutach kurier na elektrycznym skuterze dostarcza Ci ciepły posiłek z lokalnej restauracji.  Zamawianie do domu lub pracy jest równie proste. Wpisujesz adres dostawy, kilka kliknięć i jedzenie jest już w drodze – wyjaśnia Tomasz Woźniak, prezes i współwłaściciel mystrEAT.

MystrEAT oferuje jedzenie z ponad 110 warszawskich restauracji, między innymi z Ceviche, SAM,  Dziurki od klucza, sieci Mango Vegan oraz Dunkin Donuts, restauracji w Galerii Mokotów czy z Hali Koszyki. Firma zarabia na prowizji od wartości zamówienia, która wynosi maksymalnie do 25% oraz na opłacie za dostawę w wysokości 7,99 zł. Posiłki dostarczane są przez kurierów na skuterach. Dla jednej z sieciowych restauracji mystrEAT będzie rozwijać również dedykowaną flotę samochodów.

- Wystartowaliśmy z naszą ofertą w styczniu, ale już realizujemy kilkaset zamówień tygodniowo. Do końca tego roku planujemy wejść do kolejnych miast - Krakowa, Poznania oraz Wrocławia –
mówi Kamil Woś, współwłaściciel mystrEAT.

Mikrostrefy, czyli dostawa według wzoru: pole dostawy  = π • r2

Użytkownik platformy może zamówić jedzenie z lokali gastronomicznych, które znajdują się w promieniu 4 km od miejsca dostawy.

- W naszym biznesie najważniejszy jest wskaźnik ETA (estimated time of arrival), czyli estymacji czasu dostawy od złożenia zamówienia do dostarczenia do klienta. Dlatego działamy na zasadzie mikrostref, czyli klient może zamówić posiłek z tych restauracji, które znajdują się w promieniu 4 km. Szybka dostawa do 30-40 minut to nie slogan, a jednostronne zobowiązanie w stosunku do naszych klientów. Bywa, że ten czas się wydłuża. Jest to spowodowane np. dużą ilością zamówień w lokalu, ale 85% dostaw realizujemy w ETA lub przed –
tłumaczy Kamil Woś.

Alexander Graham Bell wiecznie żywy

Tomasz Woźniak, prowadził przez parę lat własną restaurację i był w niej szefem kuchni. Przy tworzeniu mystrEAT, Tomasz z Kamilem skupiali się na tym, aby ich biznes był przyjazny restauratorom. Firmy konkurencyjne dostarczają np. tablety, na które wpływają zamówienia z innych serwisów do zamawiania jedzenia. Według Woźniaka to nie zawsze się sprawdza.

mystreat tomasz woźniak

- Najważniejszym elementem każdej restauracji jest POS, który drukuje czeki z zamówieniami. Każde dodatkowe urządzenie to jest problem dla restauratora. W kuchni dużo się dzieje i często nie ma czasu, żeby sprawdzić czy wpłynęło jakieś zamówienie. Dodatkowo te urządzenia często się psują. My postawiliśmy na wynalazek z 1876 roku – na telefon i rozmowę telefoniczną z restauracją. Może to się wydawać archaiczne, ale chcemy mieć z nimi bezpośredni kontakt. Tylko wtedy mamy gwarancję, że posiłek zostanie przygotowany na czas, a klient dostanie to co zamówił. Klienci zamawiają jedzenie, gdy są głodni lub bardzo głodni. Zdarzają się sytuacje, że np. w restauracji skończyła się rukola. Co wtedy? Nasz klient może zdecydować, czy chce danie bez rukoli, czy w zamian weźmie roszponkę. W 99% przypadków problemy z zamówieniami rozwiązujemy przez telefon w czasie poniżej 1 minuty. Anulowanie zamówienia to dla nas ostateczność. Żadna technologia tego nie zastąpi – mówi Woźniak.

Klienci zdecydują widelcami i nożami

Właściciele mystrEAT nie boją się konkurencji. W lutym zadebiutował w Warszawie UberEats, należący do amerykańskiego giganta z San Francisco.

- Informację o wejściu na polski rynek UberEats odebraliśmy jako potwierdzenie, że jest miejsce w Polsce na tego typu rozwiązania. Dla nas to dodatkowa motywacja do jeszcze szybszego rozwoju. Mamy inną ofertę restauracji, ale walczymy o ten sam segment klientów. To oni zdecydują widelcami i nożami, kto zostanie na rynku. Przekonaliśmy szwedzkiego anioła biznesu do inwestycji w polską spółkę. Mam nadzieję, że przekonamy też do nas klientów. Wartością dodaną mystrEAT jest oferta dla biznesu. Zauważyliśmy, że są firmy, które zamawiają posiłki za pomocą naszej platformy nawet kilka razy dziennie. Chcemy dać im możliwość rozliczania się jedną fakturą na koniec miesiąca. Obecnie testujemy takie rozwiązanie i mamy nadzieję, że w kwietniu wejdzie ono do naszej oferty na stałe. Wprowadziliśmy również specjalną sekcję Business Set, czyli gotowe zestawy dla 5, 10 i 15 osób. Uzupełniamy lukę na rynku usług cateringowych. Jeśli chcemy skorzystać z oferty firmy cateringowej to musimy złożyć zamówienie zazwyczaj pare dni wcześniej, nam wystarczą 2 godziny na przygotowanie i dostarczenie posiłków np. na spotkanie biznesowe – kończy Tomasz Woźniak.

mystrEAT www.mystreat.com to platforma do zamawiania jedzenia online z najlepszych, lokalnych restauracji, z najszybszą dostawą w Polsce prosto do Twojego domu, biura lub w dowolnie wybrane miejsce zaznaczone w zamówieniu np. pod kolumnę Zygmunta III Wazy w Warszawie.

Dzięki flocie elektrycznych skuterów mystrEAT dostarcza posiłki nawet w 30 minut, zawsze w tej samej cenie 7,99 zł. MystrEAT współpracuje z ponad 110 najlepszymi restauracjami na terenie Warszawy w tym między innymi z restauracjami z Hali Koszyki, popularną La Sireną oraz Dziurką od klucza, cukiernią Stary Dom, restauracjami w Galerii Mokotów,  siecią Salad Story, a nawet Dunkin Donuts, a niedługo również z ThaiWok oraz Subway.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca

              *