Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Człowiek – najsłabsze ogniwo firmowego bezpieczeństwa

18-04-2018, 11:08

27% pracowników nadal daje się złowić poprzez ataki phishingowe – takie dane płyną z najnowszego raportu. Oszukać dają się nawet pracownicy działów IT. Przestępcy zdają sobie z tego sprawę i coraz śmielej wplatają w ataki metody socjotechniczne, oddziaływując na psychikę człowieka.

Firma Positive Technologies przeprowadziła badania na grupie prawie 3,5 tys. pracowników z dziesięciu dużych zachodnich firm. W ramach tzw. pentestów, czyli testów penetracyjnych, pracownicy otrzymali zainfekowane załączniki i maile z linkami do fałszywych stron logowania. Przy tym nie zdawali sobie sprawy, że to część kontrolowanego włamania. Raport pokazał dobitnie, że gdyby te maile wysłali prawdziwi przestępcy, a nie pentesterzy, 17% otwartych wiadomości doprowadziłaby do naruszenia bezpieczeństwa firmy.

Skrzynki mailowe pracowników to nadal najsłabsze ogniwo w bezpieczeństwie firm. O ile jednak firma może się zabezpieczyć przed zawirusowanymi załącznikami dzięki odpowiednim programom, to jeszcze nie mamy jednego skutecznego sposobu na powstrzymanie nieświadomego podstępu pracownika przed podaniem swojego hasła na udającej właściwą stronie autoryzującej dostęp. Tu mogą pomóc wyłącznie szkolenia i edukacja.

Zaskakująca łatwowierność

Raport wykazał, że socjotechniczne metody wykorzystywane przez hcyberprzestępców potrafią nie tylko uśpić czujność pracowników, ale i stworzyć iluzję interakcji. Wiele z przebadanych osób nie tylko otworzyło załącznik czy kliknęło w linki, ale także wdało się w korespondencję z atakującymi.

Niektórzy pracownicy, nie mogąc otworzyć linków lub przesłanych plików, potrafili na fałszywej stronie logowania wprowadzić swoje hasło nawet 40 razy. Co ciekawe, atakom ulegli nie tylko pracownicy spoza działów IT, ale także 3% specjalistów ds. bezpieczeństwa IT, którzy teoretycznie powinni umieć rozpoznać tego typu ataki.

Hakerzy mają potężną broń: socjotechnikę i ludzkie słabości. Cyberoszuści mogą wykorzystywać różne złudzenia, by zwabić użytkowników i zachęcić ich do działania. Mogą obiecywać jakiś upominek, oferować atrakcyjną ofertę lub po prostu grozić poważnymi konsekwencjami. Metody są zmienne w czasie i coraz bardziej wyszukane. Nie ma jednej skutecznej metody, by poznać taki atak. Pozostaje tylko nieustanna świadomość zagrożeń i daleko posunięta ostrożność. Nie tylko w wymiarze jednostki, ale całej organizacji.

W poszukiwaniu bezpieczeństwa

Aby zmniejszyć ryzyko udanych ataków opartych na metodach socjotechnicznych, ważne jest regularne przeprowadzanie szkoleń i testowanie, na ile skutecznie każdy pracownik przestrzega zasad bezpieczeństwa w praktyce. Dobrym sposobem, by przekonać się, na ile pracownicy są świadomi internetowych zagrożeń, jest m.in. realizacja włamania na zamówienie, czyli pentestów służących do identyfikacji słabych punktów i wskazania adekwatnych środków naprawczych. Trzeba mieć jednak świadomość, że przeprowadzony test nie jest remedium na problem i nie podniesie automatycznie poziomu bezpieczeństwa – zrobi to dopiero wdrożenie zaleconych zmian.

Jak można przeczytać w najnowszym raporcie Verizon Data Breach Investigations, w ciągu ostatniego roku liczba ataków socjotechnicznych wzrosła trzykrotnie. Z tegorocznego raportu F-Secure wynika z kolei, że ponad jedna trzecia cyberataków na przedsiębiorstwa dotyczy poczty elektronicznej – w postaci phishingu (16% ogółu cyberzagrożeń), jak również złośliwego oprogramowania przesyłanego w załącznikach maili (18%).

Autor: Adam Dzielnicki, Atman


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca

              *