Kobieta zauważyła drona przez okno. Jej mąż prosi pilota, aby przestał latać nad przestrzenią prywatną, ale ten twierdzi, że ma prawo nad nią latać. Policja nic z tym nie zrobi. Czy takie historie będą coraz częstsze?
reklama
Zaledwie dwa dni temu pisaliśmy o tym, jak policyjny dron uratował człowiekowi życie. Był to najlepszy dowód na to, że wzbudzająca wiele obaw nowa technologia może być również bardzo przydatna.
Niestety dziś znaleźliśmy przykład niewłaściwego korzystania z drona, który warto opisać. Jak podaje Capitol Hill Seattle Blog, pewna mieszkanka Seattle zauważyła drona, który znajdował się w niewielkiej odległości od jej okna na drugim piętrze. Mąż kobiety wyszedł na ulicę i zaczął dyskutować z mężczyzną, który stał na chodniku i sterował dronem.
Pilot utrzymywał, że latanie obok domu, nawet nad cudzym podwórkiem, jest absolutnie legalne. Jego dron najwyraźniej był wyposażony w kamerę. Kobieta zgłosiła sprawę na policję, ale funkcjonariusze nie podjęli żadnych działań (zob. CHS X-Files | Capitol Hill drone pilot spotted, glowing orbs, phone thief on wheels).
W opisanej sytuacji ciekawe jest nie tylko zachowanie pilota drona, ale właśnie reakcja policjantów. Czy nie zrobili nic, bo nie złamano prawa?
Powyższą sprawę analizował m.in. The Atlantic, który pytał o opinię amerykańskich prawników. Ich zdaniem samo latanie nad cudzym podwórkiem nie musi być nielegalne, ale jeśli ktoś używa drona do naruszania cudzej prywatności, może to być złamanie prawa. Istotny jest nie fakt używania drona, ale skutków, jakie to rodzi dla cudzej prywatności (zob. So This Is How It Begins: Guy Refuses to Stop Drone-Spying on Seattle Woman).
Zdjęcie drona-heksakoptera ze Shutterstock.com
Gdybyśmy chcieli odnieść to do polskiego prawa, problem wygląda podobnie. Nie można naruszać prywatności innych ludzi tylko dlatego, że robi się to za pomocą drona. Warto w tym kontekście przypomnieć, że od roku 2011 funkcjonują w naszym prawie przepisy wyraźnie zabraniające nękania (stalkingu), które obejmują również istotne naruszanie prywatności.
Przepisy dotyczące stalkingu mogą pozwalać na karanie różnych nowoczesnych form nękania, takich jak uporczywe SMS-y oraz rejestrowanie faktów z życia prywatnego ofiary za pośrednictwem aparatu fotograficznego i kamer.
Czytelnicy zauważą w tym miejscu, że mimo wszystko policja nic nie zrobiła w sprawie pilota drona. Dlaczego?
Problem wydaje się związany z efektem zaskoczenia, jaki wywołuje każda nowa technolgia. Policjanci ze Seattle prawdopodobnie nieczęsto dostają zgłoszenia o wścibskich pilotach dronów, a więc nie bardzo wiedzą, co z nimi zrobić. Za jakiś czas takich zgłoszeń może być więcej, a policjanci będą posuwać się o krok dalej w swoich reakcjach. Wreszcie zostanie wypracowana jakaś praktyka, która wcale nie musi wymagać nowych przepisów.
Oczywiście niektórzy politycy uważają, że mimo wszystko potrzebne są nowe przepisy. Dlatego w USA już padały propozycje ustanowienia, że przestrzeń powietrzna zaczyna się od poziomu sznurówek. Pytanie tylko, czy takie przepisy rozwiązałyby problem, czy narobiłyby nowych problemów? Może zamiast tego trzeba ustalić, jak stosować do dronów istniejące prawo?
W Dzienniku Internautów możecie przeczytać więcej o propozycjach prawa dla dronów cywilnych. Warto też zapoznać się z problemem kontrowersji wokół używania dronów na wojnie.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|