Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

YouTube ma problem z Creative Commons? Trzeba uważać, stosując filmy na tej licencji

24-10-2013, 13:12
Listy Czytelników

YouTube poleca materiały na wolnych licencjach do remiksowania, ale nasz Czytelnik po zrobieniu tego dostał ostrzeżenie, a jego film został zablokowany. "I tak właśnie odkryłem, że cała zabawa filmami na licencji CC jest kompletnie bez sensu" - pisze Czytelnik. W aktualizacji dodaliśmy stanowisko Google.

konto firmowe

reklama


Poniżej treść listu Czytelnika, jaki redakcja Dziennika Internautów otrzymała w dniu dzisiejszym:

Dzień dobry.

Pisze do Was bo wiem, że zajmujecie się podobnymi sprawami. Serwis youtube umożliwia wstawienie filmów na licencji Creative Commons. Z tego co wiem, film na licencji CC mogę wykorzystywać jak mi się podoba, jeśli podam autora i link do oryginału.

Youtube udostępnił narzędzie yotube edytor, a w nim mogę bezpośrednio na ich stronie tworzyć proste filmy. Posiada on też możliwość wyszukiwania filmów na licencji CC, po czym mogę je wstawiać do swojego filmu a edytor automatycznie dodaje link do oryginału. I tak właśnie odkryłem, że cała zabawa filmami na licencji CC jest kompletnie bez sensu.

Zrobiłem film w którym wykorzystałem materiał na licencji CC. Autor filmu po jakimś czasie widocznie rozmyślił się i zmienił licencje. Po czym ja dostałem ostrzeżenie... Na koncie mam jeszcze kilka takich filmów gdzie użyłem filmy na licencji CC. Jeśli sytuacja się powtórzy moje konto zostanie zablokowane.

Czyż to nie jest paranoja? Dlaczego dostaję ostrzeżenia , przecież wszystko zrobiłem zgodnie z prawem... Sprawę tą przedstawiłem creativecommons.pl i przyznali mi rację . Co do usuniętego filmu przez youtube, odwołałem się i czekam już z 2 tygodnie... Widocznie chyba sami niewiedzą co zrobić z tym fantem.

Bardzo proszę o pomoc. Youtube samo się już pogubiło w swoich regulaminach i aplikacjach ale to nie znaczy, że muszą mnie karać. Z tego co widzę ciężko im się przyznawać do błędu więc dlatego pisze do was bo czuję, że sam z nimi nic nie zdziałam.

Problem opisany przez Czytelnika jest dość poważny. YouTube rzeczywiście poleca w swoim edytorze materiały na licencji CC do remiksowania, a jeśli skorzystanie z tego ma być powodem karania użytkowników, jest to bardzo kłopotliwe.

Informacje Czytelnika wydają się wiarygodne. Opisany przez niego problem dotyczy filmu, który został zablokowany z powodu roszczenia dotyczącego praw autorskich zgłoszonego przez użytkownika Mohammed Bouzaid. Tak przynajmniej wynika ze strony YouTube. 

Sonda
Czy korzystałeś kiedykolwiek z materiałów na licencji CC polecanych przez YouTube?
  • tak
  • nie
wyniki  komentarze

Użytkownik Mohammed Bouzaid rzeczywiście figuruje wśród twórców, których filmy są polecane w edytorze wideo YouTube. Udostępnia on filmy na licencji Creative Commons, która wymaga uznania autorstwa i zezwala na tworzenie dzieł pochodnych. Nasz Czytelnik twierdzi, że wszystko zrobił jak należy.

Dziennik Internautów zwrócił się do przedstawicieli YouTube i Google Polska z prośbą o wyjaśnienie sprawy. Zazwyczaj nie chcą oni komentować pojedynczych przypadków, ale postaramy się ustalić sprawę bardziej ogólną - czy użytkownik YouTube może odpowiedzieć za naruszenie wynikające z wykorzystanie polecanych przez YouTube materiałów do remiksowania? Jeśli tak faktycznie jest, trzeba będzie zgodzić się z Czytelnikiem, że zabawa filmami na licencji CC jest kompletnie bez sensu.

Aktualizacja

Piotr Zalewski z Google Polska udzielił Dziennikowi Internautów następującej odpowiedzi:

YouTube jest platformą wideo, na której publikować filmy może każdy, z poszanowaniem praw autorskich. YouTube udostępnia technologię, nie jest stroną w sporach dotyczących praw autorskich. Użytkownik, który uważa, że niesłusznie otrzymał informacje o naruszeniu praw autorskich może zgłosić tzw. roszczenie wzajemne (więcej informacji tutaj: http://googlepolska.blogspot.com/2012/08/youtube-jak-zgaszac-naruszenia-praw.html ). YouTube nie ma też wpływu na to, że inni użytkownicy zmieniają licencje na jakich udostępniają dany film wideo i nie gwarantuje, że dany właściciel treści / danego filmu wideo, nie zmieni zasad na jakich jest on udostępniany.

Należy to chyba rozumieć tak, że YouTube nie ma zamiaru mieszać się w tego typu spory ani ich roztrząsać. Jest jak jest i tyle. Skoro serwis nie dostrzega w tym problemu, pozostaje nam powiadomić Was o tym, jak jest. Wykorzystanie polecanego przez YouTube materiału do remiksowania nie oznacza, że unikniecie konsekwencji naruszenia praw autorskich.

Czytaj także: Krytyk praw autorskich pozwie wytwórnię za usunięcie jego filmu z YouTube


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

UWAGA: UWAGA: Wybrane listy, przesłane do redakcji Dziennika Internautów, publikujemy, by umożliwić ich autorom dotarcie do szerszego grona odbiorców. Czytelnicy mogą podzielać zawarte w nich poglądy lub mieć odmienne zdanie - zachęcamy do wyrażania swoich opinii w komentarzach. Treści publikowanych listów mogą zawierać prywatne poglądy internautów, które nie odzwierciedlają poglądów redakcji DI. Listy prosimy kierować na adres: listy@di.com.pl


Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E