Wystarczy rozmowa z dzieckiem...
Dziewięcioletnia dziewczynka, którą zaniepokoiła tematyka jaką porusza w internetowych rozmowach jej 12-letni kolega, opowiedziała o wszystkim swojej mamie. Sprawę sprawdziła policja i kolega okazał się... 50-letnim pedofilem.
reklama
Początkowo dziewczynka rozmawiała z 12-letnim Krzysztofem o muzyce i nauce, ale z czasem tematy zaczęły schodzić na sprawy intymne. Powiadomiona o tym matka zgłosiła się do policjantów, którzy zidentyfikowali osobę kontaktującą się z jej córką.
Krzysztof okazał się 50-letnim Bogusławem G. - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie. Policjanci postanowili mu złożyć wizytę w czasie snu i od razu znaleźli wskazujące na winę dowody. W mieszkaniu pracował komputer, który akurat pobierał z sieci pliki z dziecięcą pornografią. W mieszkaniu znaleziono także płyty CD z dziecięcą pornografią, dwa cyfrowe tunery telewizji satelitarnej służące do nielegalnego odbioru płatnych kanałów i komputery.
Dziewięciolatka nie była pierwszą ofiarą zboczeńca. Nawiązał on kontakt z pięćdziesięciorgiem dzieci w wieku od 8-15 lat z terenu całej Polski. W czasie rozmów, przy użyciu kamery internetowej namawiał dzieci do czynności o charakterze seksualnym i wszystko nagrywał.
Bogusławowi G. przedstawiono zarzuty posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletnich oraz "namawiania dziecka za pośrednictwem internetu do wykonywania innej czynności seksualnej".
Trzeba zwrócić szczególną uwagę na to, że w tym przypadku dobra relacja dziecko-rodzic pozwoliła na schwytanie przestępcy. Nie bójmy się zatem pytać swoich dzieci o to, co robią przy komputerze i jakich mają znajomych. To nie jest naruszanie prywatności dziecka, ale zwykła troska.