Firma rozwijająca AdBlocka Plus może być pozwana przez wydawców z Francji, a wcześniej były doniesienia o pozwie w Niemczech. Działania prawne, nawet gdyby wpłynęły na jeden produkt, raczej nie rozwiążą zasadniczego problemu.
Nie da się ukryć, że rozwiązania do blokowania reklam przeszkadzają wydawcom, a szczególnie nielubiany jest AdBlock Plus - bardzo popularne i dość proste w obsłudze rozszerzenie.
Już w sierpniu tego roku pojawiły się informacje o tym, że wydawcy z Niemiec pozwali firmę Eyeo Gmbh, która rozwija AdBlocka Plus. Pisał o tym m.in. Spiegel. Teraz francuski serwis LesEchos donosi, że organizacje zrzeszające francuskich wydawców też mogą wstąpić na drogę sądową przeciwko Eyeo Gmbh. Mówiąc ściślej, chodzi o organizacje GESTE oraz IAB France.
GESTE już wyjaśniła na swojej stronie, że nie podjęła dotychczas żadnych działań prawnych, ale przyznała, że prowadziła konsultacje w tej sprawie.
Reklamy można blokować na kilka sposobów, ale wydawców drażni szczególnie AdBlock Plus, bo jego twórcy próbują budować biznes na blokowaniu reklam. Ta kwestia będzie zapewne podnoszona w pozwach, jeśli się takie pojawią.
Stojąca za Adblockiem firma Eyeo zatrudnia już ponad 30 osób i ciągle chce zatrudniać kolejne. DI pisał, że firma ta występowała do operatorów stron z propozycją płatnej usługi, która miała powodować odblokowanie reklam. AdBlock Plus nie puści, co prawda, żadnej nachalnej reklamy za pieniądze, ale najwyraźniej chce zbudować biznes jako doradca w sprawie nienachalnych reklam, które nie będą wstrzymywane przez AdBlocka Plus.
Trzeba przyznać, że pozwanie twórców AdBlocka Plus byłoby czymś, czego można się spodziewać po wydawcach francuskich i niemieckich. Wcześniej w tych właśnie krajach wydawcy ostro walczyli o jakieś wynagrodzenia od firmy Google. We Francji skończyło się to zawarciem porozumienia korzystnego dla francuskich gazet. W Niemczech doprowadzono do zmian w prawie autorskim, które ostatecznie niewiele dały, ale jednak pokazały siłę wpływu wydawców. W przyszłości ta sama siła może się zwrócić przeciwko Eyeo Gmbh, która nie dysponuje takimi zasobami jak Google.
Blokowanie stron w poszczególnych krajach - wykres z raportu PageFair
Czas pokaże, czy wydawcy będą w stanie atakować AdBlocka od strony prawnej. Trzeba jednak dodać, że dyskusja o blokowaniu reklam nie może ograniczać się do mówienia, że samo blokowanie jest złe. Nachalna reklama również jest problemem. W niektórych przypadkach takie reklamy uniemożliwiają korzystanie ze stron internetowych. AdBlock, czy tego chcemy czy nie, wiele wnosi do dyskusji o dopuszczalnych formach reklam w sieci.
Warto zajrzeć do raportu firmy PageFair dotyczącego blokowania stron. Wynika z niego, że w drugim kwartale 2014 roku było 144 mln użytkowników AdBlocka. Ta liczba urosła o 69% w ciągu poprzednich 12 miesięcy. Polska jest jednym z tych krajów, gdzie blokowanie jest szczególnie powszechne (średnio 24% internautów blokuje reklamy).
Zdaniem PageFair niewielu użytkowników AdBlocka jest przeciwko reklamie jako takiej. Większość ludzi blokuje reklamy, gdyż zasłaniają one właściwą treść stron albo agresywnie atakują dźwiękiem. Wydawcy mogą coś z tym problemem zrobić, tzn. mogą unikać takich reklam, które po prostu zachęcają ludzi do sięgnięcia po AdBlocka. Nawet gdyby udało się zniszczyć firmę Eyeo Gmbh, powstaną kolejne narzędzia do blokowania. Za niektórymi będą stać podmioty rynkowe, za innymi nie. Jeśli ludzie przywykną do stosowania pewnych rodzajów technologii, nie da się tego powstrzymać atakiem na jedną firmę.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Za 5 lat każdy Polak ma mieć dostęp do internetu 30 Mbps. Unia da na to 2,2 mld EUR
|
|
|
|
|
|