Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wybory: Nasza Klasa pomoże w zbieraniu podpisów

23-04-2010, 08:40

Największy polski serwis społecznościowy chce ułatwić sztabom wyborczym szukanie poparcia wśród użytkowników. Może to mieć szczególne znaczenie w czasie tej kampanii, która w związku z tragiczną śmiercią prezydenta Lecha Kaczyńskiego będzie miała raczej cichy przebieg.

robot sprzątający

reklama


- Na NK za pośrednictwem konta oficjalnego można szukać poparcia wyborców. Konto jest zakładane od ręki. Jedynym wymogiem z naszej strony jest potwierdzenie konta przez kandydata lub sztab wyborczy - mówi Joanna Gajewska, rzeczniczka NK.

NK informuje, że sztaby wyborcze zainteresowane współpracą powinny kontaktować się bezpośrednio z biurem prasowym serwisu.

Konta oficjalne na NK prowadzą już znane postaci z polskiego życia społecznego, m.in Adam Małysz czy Martyna Wojciechowska. Konta tych osób są śledzone nawet przez 600 tysięcy osób, tak jak ma to miejsce w przypadku grupy kabaretowej Łowcy.B.

>>> Czytaj: NKtalk - 5 mln użytkowników

NK to największy w Polsce portal zrzeszający 14 milionów Polaków. Nie jest jednak jedyny i można się spodziewać, że kandydaci będą szukać poparcia na Twitterze, Facebooku, Blipie itd. Samo wyrażenie poparcia w serwisie nie wystarczy, bo kandydatom będzie zależeć na podpisach. Internauci będą więc zachęcani do odwiedzania biur poselskich, w których będzie można złożyć podpis, lub do pobrania formularza i wysłania go pocztą.

Możliwe, że ze względu na charakter tej kampanii internetowe zbieranie podpisów będzie miało szczególne znaczenie. Radio TOK FM dowiedziało się, że Platforma Obywatelska ma dopiero w ostateczności zbierać podpisy na ulicach. Łódzcy działacze stworzyli stronę internetową, z której można pobrać gotowy druk, podpisać go i przesłać do biura. Podobno takie metody się sprawdzają (zob. Łukasz Antkiewicz, Wybory 2010. Stolików na ulicach nie będzie. Partie zbierają podpisy przez internet).

Inna sprawa, że na "ciche" szukanie poparcia mogą sobie pozwolić właśnie największe partie. Dysponują one armią członków i ich krewnych, wśród których potrzebną liczbę podpisów zbierze się w ciągu kilku dni. Internet może jednak pomóc także mniejszym partiom, które w "tradycyjnych" mediach nie mają największej siły przebicia.

>>> Czytaj: Facebook zachęcał do wyborów


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *