Wrocławska policja złapała bułgarskich phisherów
Policjanci z Wrocławia rozpracowali grupę przestępczą zajmującą się wyłudzeniami pieniędzy przez internet. Dwa dni temu zatrzymano w Polsce troje bułgarskich phisherów, którym udało się wyłudzić - według szacunków policji - setki tysięcy, a może nawet miliony dolarów.
reklama
Dwoje podejrzanych (kobietę i mężczyznę) zatrzymano na gorącym uczynku przed jednym z wrocławskich banków, gdy podjęli 100 tys. dolarów pochodzących z przestępstwa. Trzeciego z przestępców udało się zatrzymać na przejściu granicznym w Cieszynie.
Z ustaleń policji wynika, że sprawcy zakładali w internecie strony internetowe, które były łudząco podobne do oryginalnych stron firm zajmujących się usługami bankowymi, m.in. pośrednictwem w płatnościach na całym świecie. Nieświadomi klienci, którzy trafili, bądź zostali zwabieni na podrobione strony, dokonywali płatności za różne produkty lub usługi, a tymczasem ich pieniądze trafiały na podstawione w serwisach konta phisherów.
Konta te zakładane były na terenie naszego kraju, a przestępcy do ich założenia wykorzystali fałszywe dokumenty.
Policja wciąż ustala liczbę oszukanych osób, które rozproszone są po całym świecie - są to m.in. mieszkańcy Niemiec, Kanady, Stanów Zjednoczonych. Nieznana jest jeszcze skala oszustwa i poniesione straty, ale z pierwszych ustaleń wrocławskich funkcjonariuszy wynika, że w grę wchodzą setki tysięcy, jeśli nie miliony dolarów.
Proceder phishingu - polegający głównie na wyłudzaniu prywatnych danych poprzez przekierowanie na podrobione strony instytucji finansowych - jest obecny w internecie już od wielu lat i wciąż się nasila. Według naukowców z Indiana University's School of Informatics (IUSI) przestępcy odnoszą na tym polu większe "sukcesy", niż na początku myślano. Analitycy z IUSI uważają, że ofiarą phisherów pada nawet 14 procent osób, przeciwko którym skierowano atak. Wnioski takie nasunęły się po symulacji zdobycia danych od użytkowników serwisu eBay - donosi VNUnet.
To dużo więcej niż wynika z ostatnich badań Gartner Group, według których atakom ulega jedynie 3% z zaatakowanych Amerykanów. Tak niski odsetek można tłumaczyć faktem, że wielu oszukanych po prostu niechętnie przyznaje się do tego, że padli ofiarą phisherów, a niektórzy nawet nie zdają sobie z tego sprawy.
Jak uchronić się przed tego typu oszustwami w Sieci?
- Nigdy nie należy podawać swoich danych w odpowiedzi na przesyłane do nas e-maile
- Nie klikajmy w odnośniki do stron finansowych, znajdujące się w przesłanych do nas e-mailach, czy też na nieznanych nam stronach
- Jeśli już jednak kliknęliśmy, to po przejściu na taką stronę nie należy się logować ani podawać żadnych danych
- Nie należy uruchamiać żadnych załączników w przesłanych e-mailach, nawet jeśli pole "Od" wskazuje na znaną nam osobę, a nie spodziewaliśmy się od niej żadnej przesyłki. W sytuacji, gdy otrzymaliśmy nieoczekiwanego e-maila z załącznikiem od znanej nam osoby lepiej przed otwarciem potwierdzić, że wysłała ona ten list świadomie, a nie że zrobił to za nią np. wirus
- Zamiast klikania w odnośniki, adres stron instytucji finansowych, w których dokonujemy płatności wprowadzajmy z klawiatury - wprowadzajmy uważnie, by w adresie nie popełnić literówek
- Można również trzymać adresy do stron instytucji finansowych w tzw. ulubionych bądź zakładkach - najlepiej w oddzielnie stworzonym na takie strony folderze z odnośnikami
- Nie powinno się uruchamiać na komputerze żadnych programów ściągniętych z nieznanych nam źródeł - nigdy nie wiadomo, czy pod przykrywką przydatnej aplikacji na nasz komputer nie zostanie przemycony internetowy szkodnik, który wykradnie nasze dane
- Warto używać oprogramowania antywirusowego, zapory systemowej oraz na bieżąco uaktualniać oprogramowanie i system, z którego się korzysta
- Istotną rolę w bezpieczeństwie korzystania z internetu odgrywa ponadto często uaktualniana przez producenta przeglądarka internetowa - tutaj przodują takie programy, jak Firefox, oraz Opera.
Niestety, wciąż najbardziej rozpowszechniona wśród użytkowników systemu Windows przeglądarka Internet Explorer cały czas posiada wiele dziur umożliwiających cyberprzestępcom ataki oraz kradzieże. Od lat jest aktualizowana z dużym opóźnieniem w stosunku do wykrywania tych luk, a wiele luk w ogóle nie jest łatanych, dlatego też IE nie należy do produktów uważanych jako bezpieczne i eksperci zwykle odradzają korzystanie z tej przeglądarki użytkownikom Windows.