Z powodu wirusa komputerowego na godzinę zablokowane zostały transakcje na rosyjskiej giełdzie. Przedstawiciele giełdy podkreślają, że nie był to atak Kama Sutry.

Przetwarzanie danych w systemie RTS zostało sparaliżowane wczoraj wieczorem. Na szczęście specjaliści zlokalizowali i odłączyli zainfekowany wirusem komputer. Wg rosyjskich źródeł, żadne informacje nie zostały stracone.

Przedstawiciel RTS-u, Dmitry Shatskoi oświadczył, że wirus, który został namierzony w systemie to nie mająca dziś zaatakować Kama Sutra. Dmitry odmówił jednak dalszych wyjaśnień. (Kama Sutra to wirus, który miał się dziś uaktywnić i rozpocząć fazę niszczenia danych na komputerach. Na szczęście nie było spustoszenia, a wirus wyrządził niewielkie zniszczenia.)

- Zainfekowany komputer zaczął generować ogromny ruch w systemie, co spowodowało jego przeciążenie, w rezultacie którego, normalne dane generowane przez system zostały zablokowane - wyjaśnia Shatskoi.

Nieoficjalnie dowiedziano się, że wirus dostał się do systemu giełdowego przez internet, do którego podłączony był komputer mający służyć do testów nowego oprogramowania.


Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.

Źródło: Bussines Week