W nowym odcinku EKGame zobaczycie recenzję najnowszej odsłony MotorStorm, która pozwala ścigać się w scenerii zniszczonego trzęsieniem ziemi miasta.
Apokalipsa to już trzecia z kolei odsłona serii MotorStorm. Część pierwsza pozwalała doświadczyć smaku błota, a w drugiej gracz mógł podziwiać piękne widoki, które oferowała wyspa. Część trzecia natomiast zupełnie zrywa z klimatem poprzedniczki, dając możliwość "zwiedzania" zniszczonego trzęsieniem ziemi miasta. Gameplay to chyba największy atut tytułu. W czasie jazdy nie da się narzekać na nudę. Tryb główny oferuje łącznie 33 wyścigi, które można toczyć na 9 różnych trasach, te zaś dostępne są w kilku opcjach. Wraz z ilością rozegranych przez nas wyścigów rośnie też poziom zniszczenia miasta.
Model jazdy to kolejna rzecz, która zasługuje na pochwałę. Pokazuje on najlepsze cechy wyścigów typu arcade - jest dynamiczny i płynny. Efekt osłabia niestety niezwykle kiepski polski dubbing. Spotkamy się z nim w nieco przerysowanych i chwilami wrzucanych jakby na siłę komiksowych wstawkach. Jeśli zaś chodzi o samą rozgrywkę, to jedyne, do czego można się przyczepić, to bezsensowne kraksy z niewidzialnymi przedmiotami.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Groźny nawet po śmierci? Zobacz, jak cyberprzestępcy wykorzystują postać bin Ladena