Rosnąca liczba zgłoszeń dotyczących "domokrążców" podających się za pracowników Urzędu Komunikacji Elektronicznej, skłoniła UKE do wydania ostrzeżenia.
Urząd Komunikacji Elektronicznej zareagował na rosnącą liczbę skarg na pracowników firm telekomunikacyjnych, którzy, podając się za przedstawicieli UKE, prosili o wgląd do umów z operatorami telekomunikacyjnymi, jakie klienci podpisali.
UKE przypomina, że jego pracownicy, wykonując swoje obowiązki służbowe wynikające z Prawa telekomunikacyjnego, nie odwiedzają z zasady klientów. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, w której klient złożył skargę do Urzędu dotyczącą zakłóceń elektromagnetycznych, a celem wizyty jest ustalenie stanu faktycznego i ewentualnych przyczyn.
Nawet jednak w tym przypadku pracownicy UKE nie są uprawnieni do wchodzenia do lokali. Powinni także okazać swoją legitymację służbową, a także pisemne upoważnienie, na podstawie którego mogą domagać się okazania dokumentów, danych urządzeń czy dostępu do infrastruktury.
Swoje ostrzeżenie Prezes UKE kieruje w głównej mierze do osób starszych, których uczula na konieczność każdorazowego sprawdzenia tożsamości osób, podających się za przedstawicieli UKE czy firm telekomunikacyjnych. Zawsze należy być także ostrożnym w udostępnianiu umów czy rachunków telefonicznych, zawierających wrażliwe dane osobowe.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*