Beagle to czytnik e-booków, który poza wyświetlaczem E Ink i niską ceną nie ma chyba żadnych zalet. Trzeba jednak przyznać, że cena jest tak bajecznie niska, że można będzie kupić czytnik choćby na próbę.
reklama
Wielu ludzi nie kupuje czytników e-booków, bo są to urządzenia im nieznane, a nie lubimy wydawać pieniędzy na coś, czego nie znamy. Książki da się czytać tradycyjnie, zatem to nie problem.
Nastawienie do czytników może się zmienić, jeśli ich ceny drastycznie spadną, powiedzmy, do 10 euro i właśnie czytnik za 10 euro opracowała niemiecka firma Txtr, której produktem jest urządzenie o nazwie Beagle. Zostało ono zaprezentowane na targach książki we Frankfurcie.
Beagle ma być najlżejszym, najmniejszym i chyba najtańszym e-czytnikiem. Jest wyposażone w 5-calowy wyświetlacz E Ink o rozdzielczości 800x600 pikseli, który oferuje 8 skali szarości.
Wymiary urządzenia to 140x105x4,8 mm. Ilość pamięci to jedynie 4 GB i możliwe będzie przechowywanie na urządzeniu 5 książek (książki muszą być przetworzone przez aplikację dla Androida i nie będą przechowywane w typowych formatach - red.). Urządzenie jest zasilane bateriami AAA, których żywotność może dojść nawet do jednego roku, zakładając iż użytkownik będzie czytał jedną książkę miesięcznie. Nie ma łączności 3G ani Wi-Fi, książki można umieszczać na urządzeniu za pomocą Bluetooth.
Tego typu urządzenie nie musi być sprzedawane samodzielnie. Jest to swoisty dodatek do innego urządzenia z Bluetooth, np. smartfona albo tabletu. W taki właśnie sposób to urządzenie mogliby oferować np. operatorzy telefonii komórkowej, nawet subsydiując jego zakup.
Z technologicznego punktu widzenia Beagle to nie jest żadne osiągnięcie. Można go jednak uznać za jedno ze szczytowych osiągnięć obserwowanej właśnie mobilnej rewolucji. Dziś nie liczą się parametry techniczne, ale parametry "konsumenckie". Oto gadżet, który mogę sobie kupić nawet ot tak, nawet w hipermarkecie, a przecież książek nie będzie się na nim czytało dużo gorzej niż na Kindle - tak przynajmniej będzie się wydawać ludziom, którzy żadnego czytnika jeszcze nie mieli.
Urządzenie ma się pojawić najpierw w Europie, potem w USA. Może ono namieszać na rynku, nawet jeśli nie będzie hitem. Konsumenci dowiedzą się dzięki niemu, że mogą oczekiwać czegoś tańszego niż Nook czy Kindle.
Poniżej film prezentujący Beagle'a.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|