"Świadek koronny" trafił do Sieci, ale bezpieczniej iść kina
Trzy tygodnie od kinowej premiery film "Świadek koronny" jest już legalnie dostępny w internecie. "To pierwsze takie wydarzenie w Polsce!" - chwalą się przedstawiciele portalu Onet.pl. Dostęp do filmu jest jednak obwarowany wieloma ograniczeniami, dla wielu internautów pewnie niemożliwymi do legalnego obejścia, które to przyćmiewają nieco radosny wydźwięk tego wydarzenia.
- Do tej pory na zbliżonych zasadach można było w sieci oglądać jedynie seriale, w tym przebojową "Magdę M." oraz "Na Wspólnej", a także skromne, niezależne obrazy. Sieciowa premiera "Świadka koronnego" to pierwsza w Polsce internetowa premiera tak dużej produkcji z tak wieloma gwiazdami - cieszy się Michał Bonarowski, Redaktor Naczelny Onet.pl.
Koszt obejrzenia obrazu w portalu Onet.pl to niecałe 11 zł brutto. Można zapłacić SMS-em lub poprzez system płatności online (kartą płatniczą lub przelewem). Potem, w ciągu 7 dni od uaktywnienia specjalnego kodu, możemy film obejrzeć tyle razy, ile tylko damy radę. Kwota zatem niewielka jak na kilka "seansów". Nie trzeba też stać w kolejkach i tracić czasu, choć zainteresowani, którzy nie mają konta na Onecie, będą musieli najpierw poświęcić kilka minut na dokonanie rejestracji i pozostawienie swoich kilku danych w bazie portalu.
Niestety, zakładając, że liczy się dla nas tylko fakt zapoznania się z obrazem - nieważne, w jakich warunkach (nie da się porównać jakości wrażeń z wielkiego kinowego obrazu do monitora komputera) - to użytkownicy innych systemów niż Windows XP/2000 (lub nowszych) napotkają poważny problem. Wydawać kilkaset złotych więcej na nowy system z odpowiednim oprogramowaniem, czy raczej film nie jest wart takich poświęceń finansowych i nie powinniśmy ulegać pokusom reklamy... ?
Przedstawiciele Onetu twierdzą, że obraz został zabezpieczony technologią DRM przed nieuprawnionym kopiowaniem, stąd też takie a nie inne ograniczenia co do sprzętu. DRM nie jest jednak technologią, która w 100% gwarantuje, że chroniony przez nią produkt nie zostanie skopiowany. Zapewne prędzej czy później film także dotrze, już rozkodowany, do użytkowników dyskryminowanych systemów operacyjnych, którym nie dano szansy obejrzeć go legalnie. Wtedy niektórzy chórem okrzykną ich piratami, a na dodatek jeszcze postraszą policją.
Tymczasem, statystyczną większość wybrańców (czytaj: wyposażonych w Windows XP/2000, przeglądarkę Internet Explorer m.in. - to akurat nie dotyczy DI - oraz odtwarzacz Windows Media Player), zainteresowanych obejrzeniem "Świadka koronnego" online zapraszam na stronę z filmem. Pozostałym bardziej kalkuluje się chyba kino.