Nie działały telefony komórkowe, stacjonarne oraz internet. Źródła palestyńskie twierdzą, że awarię spowodowały buldożery izraelskiej armii, niszcząc przewody zapewniające łączność. Izrael zaprzecza.
Łączność została zerwana we wtorek wieczorem. Internet działa od rana, a telefon w biurze dopiero od godziny - powiedziała PAP przez telefon o godz. 11.40 czasu polskiego asystentka z Palestyńskiego Centrum Praw Człowieka z siedzibą w mieście Gaza. W trakcie rozmowy połączenie zostało jednak znów zerwane.
W czasie awarii, po wybraniu numerów abonentów z Gazy, na ekranie telefonu komórkowego pojawiały się informacje o wystąpieniu błędów w połączeniu albo było ono zrywane w trakcie wybierania numeru. Jedynie abonenci międzynarodowych sieci, takich jak Blackberry, mogli nadal korzystać z połączeń, ale i oni narzekali na poważne zakłócenia.
Palestyńska agencja Maan informuje, że przyczyna zerwania łączności nie jest znana. Mieszkańcy Gazy twierdzą, że na krótko przed awarią w okolicy kibucu Nahal Oz, przy granicy ze Strefą Gazy, pracowały buldożery izraelskiej armii i to one zapewne spowodowały awarię. Również operator telefonii komórkowej i internetu w Strefie Gazy - firma PalTel - utrzymuje, że po stronie izraelskiej zostały uszkodzone przewody światłowodowe zapewniające łączność. Rzecznik izraelskiej armii stanowczo zaprzecza tym doniesieniom.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*