Jutro stanie przed sądem internauta, który wypozycjonował stronę Prezydenta RP tak, aby była ona pierwszym wynikiem wyszukiwania dla "obraźliwego hasła" - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa od rzecznika Sądu Okręgowego w Bielsku Białej.
reklama
Jak ustaliła PAP, 24-letni Marek W. napisał amatorski program do pozycjonowania stron w internecie. W rezultacie, gdy internauci wpisywali w wyszukiwarkę "jedno z obraźliwych słów", na pierwszym miejscu pojawiała się oficjalna strona prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Jak podaje Policja za PAP, tak było przez kilka miesięcy do marca ubiegłego roku. Internautę namierzyli śląscy policjanci już 1,5 roku temu, po numerze IP. Teraz czeka go sprawa w sądzie.
Marek W. przyznał się, że stworzył wspomniany program. Za publiczne znieważenie prezydenta grozi do trzech lat więzienia.
Sprawa przeciwko Markowi W. może być bardzo ciekawa, bo czy można uznać pozycjonowanie strony internetowej za „obrażanie”? Prawnik Olgierd Rudak, autor bloga Lege Artis, uważa że jest to kwestia dyskusyjna.
- Zgodnie z art. 135 par. 2 kk warunkiem popełnienia czynu zabronionego jest znieważenie 'publiczne'. Oskarżony - o ile rozumiem mechanizm googlebombing - nie użył żadnego obraźliwego słowa pod adresem głowy państwa. Skutek w postaci 'powiązania' prezydenckiej strony internetowej i innej witryny zachodził wyłącznie w przeglądarce użytkowników internetu, którzy wpisali to brzydkie słowo – powiedział prawnik Dziennikowi Internautów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|