Serwis SoundCloud pozwolił wytwórni Universal usuwać dowolne treści, a teraz jest bliski podpisania umów na licencję. Gdyby tego nie zrobił, prawdopodobnie stałby się celem pozwu.
reklama
SoundCloud to usługa, która aspiruje do tego, aby stać się "YouTube'em dla dźwięków". Umożliwia ona łatwe publikowanie nagrań dźwiękowych i dyskutowanie na ich temat. Oczywiście wiąże się to z ryzykiem naruszeń praw autorskich, podobnie jak w przypadku YouTube'a. SoundCloud musi sobie z tym radzić, usuwając sporne treści.
Niestety wiele wskazuje na to, że teraz SoundCloud znalazł się pod presją i jego praktyki antypirackie mogą się bardzo upodobnić do tych znanych z YouTube'a. Obecnie poważnym problemem na YouTube'a jest usuwanie przez wytwórnie muzyczne nawet tych materiałów, do których wytwórnie nie mają praw (jak np. przemówienie prezydenta albo znana kolęda w wykonaniu amatora).
SoundCloud najwyraźniej już wprowadził nadmierną prawnoautorską cenzurę. W czerwcu tego roku serwis Do Androids Dance? opisał przypadek twórcy, którego treści (audycje radiowe) zostały usunięte z SoundCloud.
Twórca próbował wyjaśniać sprawę i dowiedział się niezwykłej rzeczy. Jego treści zostały usunięte przez Universal i to "bezpośrednio". SoundCloud nie ma żadnej wiedzy o tym, co zostało uznane za naruszenie. Wytwórnia Universal najwyraźniej dostała narzędzie do dowolnego cenzurowania SoundCloud.
Ta informacja nie jest bardzo zaskakująca. Już w roku 2012 wyszło na jaw, że Universal ma umowę z YouTube'em przewidującą usuwanie wszelkich treści na prośbę wytwórni. Ta umowa pozwala Universalowi na usuwanie nawet tych materiałów, które do niego nie należą. Więcej o tym w tekście pt. Universal ma pozwolenie na cenzurowanie YouTube (wideo).
Te dobrowolne narzędzia cenzury w praktyce pozwalają wytwórniom muzycznym na omijanie prawa. W USA, podobnie jak w krajach UE, funkcjonuje mechanizm notice and takedown. Jeśli posiadacz praw autorskich uzna, że jakiś film lub wpis narusza jego prawa, może żądać od e-usługodawcy (np. YouTube) usunięcia tego filmu.
Oczywiście może dochodzić do pomyłek i prawo też to przewiduje. Jeśli jakiś materiał zostanie usunięty w wyniku wadliwego zgłoszenia (czy też nadużycia), autor tego zgłoszenia powinien ponieść odpowiedzialność. Jeśli Universal usuwa nieswoje nagrania z SoundCloud, powinien zapłacić za te pomyłki. Rzecz w tym, że Universal wymógł na YouTubie umowę, która zwalnia go z odpowiedzialności.
Serwisowi YouTube zależy na współpracy z wytwórniami muzycznymi i to mogło pomóc Universalowi w zdobyciu umowy na cenzurę. Czy w przypadku SoundCloud było podobnie?
Dzisiaj Bloomberg podaje, że SoundCloud negocjuje porozumienie z trzema wielkimi wytwórniami - Universalem, Sony i Warnerem. Na mocy umowy SoundCloud ma zdobyć licencje na treści tych podmiotów. Źródła Bloomberga mówią jednak, że może on rozważać podpisanie umowy, aby uniknąć pozwu o naruszenia praw autorskich.
To jest naprawdę niepokojące. Jeśli chcesz stworzyć usługę do publikowania treści użytkowników, zawsze ryzykujesz możliwość naruszeń praw autorskich. Wówczas wytwórnie mogą Ci dać dwie możliwości - pozew albo nabycie licencji. Niestety z nabyciem licencji może się wiązać również to, że zostaniesz zmuszony do oddawania wytwórniom części kontroli nad usługą. W ten sposób koncerny muzyczne kontrolują e-usługi i pod pewnymi względami psują je, a przecież to im właśnie zawdzięczają nowe źródła przychodów.
Czytaj także: Universal ma pozwolenie na cenzurowanie YouTube
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
CEO Microsoftu odrzucił całe dziedzictwo Ballmera. Nawet "urządzenia i usługi"
|
|
|
|
|
|